Choć wygląda niemal tak samo, jeździ kompletnie inaczej. Pod maską nowa Skoda Enyaq ma silnik elektryczny mocniejszy o 82 konie. Do tego większy moment obrotowy, nowy system zarządzania baterią i zmienione multimedia. A dla kochających luksus jest też wersja L&K.
Skoda ma obecnie w ofercie dwa elektryczne modele: SUV-a Enyaq iV oraz jego wersję coupe. Jak się okazuje to bardzo pożądane auta z długimi terminami dostaw. Według doniesień niemieckich mediów nasi zachodni sąsiedzi muszą czekać nawet do 2024 r.
To wersja bazująca na klasycznym Enyaqu. Coupe ma mieć większe zacięcie, być bardziej odważne i przyciągnąć nowych klientów. Stąd nowe, wyróżniające się kolory i elektryczna wersja RS.
Wokół aut elektrycznych urosło wiele mitów. Większość z nich ma swoje podwaliny jeszcze z czasów, gdy ta technologia dopiero raczkowała. Żeby otworzyć oczy niedowiarkom wybraliśmy się w podróż popularnym szlakiem.