Do niecodziennego zdarzenia doszło na targach turystycznych WTM London. W czasie debaty o zrównoważonym rozwoju, w której udział brał między innymi prezes biura podróży TUI UK, na scenę wtargnęli przedstawiciele organizacji PETA.
Nowy szef brytyjskiej spółki koncernu TUI zapowiada „wypełnienie białych plam” w sieci salonów stacjonarnych, w których firma sprzedaje swoje wycieczki. Obecnie ma ich 332, ale to za mało.
Być może zaufanie konsumentów w Wielkiej Brytanii spada, ale branża turystyczna tego nie odczuwa, twierdzą tamtejsi agenci. Na gotowość klientów do podróżowania nie wpływają nawet decyzje budżetowe nowego rządu.
Brytyjski TUI dodał do swojej oferty na sezon lato 2025 tysiąc nowych hoteli. To odpowiedź touroperatora na zapotrzebowanie rynku, w tym na możliwość elastycznego dobierania długości wyjazdów.
Coraz więcej Brytyjczyków podróżuje w pojedynkę, czas skończyć więc z dopłatami do pokoju jednoosobowego - uważa biuro podróży TUI i zapowiada „sprawiedliwe ceny” dla singli.
Na razie w Wielkiej Brytanii największym touroperatorem jest Jet2Holidays, ale w niedalekiej przyszłości może zostać pokonany. I to nie przez najbliższego rywala, czyli TUI, ale przez Booking.com.
W aplikacji mobilnej TUI w Wielkiej Brytanii pojawił się wirtualny doradca, którego wiedza pochodzi z ChatGPT. Dzięki temu turystom ma być łatwiej wybrać atrakcję w odwiedzanym miejscu dopasowaną do ich wizji idealnego urlopu.
Brytyjski oddział TUI ogłosił, że na przyszły sezon letni już teraz dokłada 1,1 miliona miejsc w samolotach. To oznacza, że latem 2024 roku biuro będzie miało ich w sumie ponad 10 milionów, najwięcej w historii.
Do 20 nowych salonów sprzedaży planuje otworzyć TUI w Wielkiej Brytanii w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Prezes tamtejszego oddziału koncernu twierdzi, że po pandemii ludzie wracają do tradycyjnych biur, z możliwością wejścia z ulicy.