Przewoźnicy nie mają czego wozić, fabryki w Europie zmniejszają zatrudnienie lub zamykają się. Konsumenci w minorowych nastrojach.
Drugie ma być lepsze, nadchodzi ożywienie gospodarcze, choć będzie one anemiczne, wzrost unijnego PKB zbliży się w tym roku do 1 proc.
Wzrosty rejestracji samochodów ciężarowych po dziewięciu miesiącach spadków są iluzoryczne, poprawy w branży transportowej nie widać.
Braki dostaw sprawiły, że producenci nie nadążają za popytem.
Z braku części sprzedaż pojazdów mniejsza od spodziewanej.
Masz aktywną subskrypcję? Zaloguj się lub wypróbuj za darmo wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas