Białorusinka Aryna Sabalenka potwierdziła w Melbourne, że dojrzała do obrony tytułu. Włoch Jannik Sinner udowodnił, że kto wygrywa z Novakiem Djokoviciem, ten wygrywa już wszystko, nawet w wielkoszlemowym debiucie.
Doświadczenie i taktyka się liczą, ale świetna kondycja i wola walki do końca też – włoski tenisista zdobył po wielkim boju pierwszy tytuł Wielkiego Szlema wygrywając z Daniiłem Miedwiediewem 3:6, 3:6, 6:4, 6:4, 6:3
Niespodzianki nie było. Białorusinka sprawnie obroniła tytuł najlepszej tenisistki Australian Open wygrywając w godzinę i kilkanaście minut z Chinką Qinwen Zheng 6:3, 6:2
Najpierw stracił dwa sety, by wygrać w pięciu. Po dramatycznym spotkaniu Rosjanin pokonał w półfinale Niemca Alexandra Zvereva 5:7, 3:6, 7:6 (7-4), 7:6 (7-5), 6:3. Mecz o tytuł odbędzie się w niedzielę
Novak Djoković w tym roku nie wygra turnieju w Melbourne jedenasty raz. W półfinale lepszy był twardy góral z włoskiego Tyrolu. Jannik Sinner pokonał lidera rankingu światowego 6:1, 6:2, 6:7 (6-8), 6:3.
Pierwsze trofeum Wielkiego Szlema wręczono w mikście. Srebrzysty puchar po świetnym meczu odebrali Su-wei Hsieh z Tajwanu i Jan Zieliński z Polski, którzy wygrali z parą Desirae Krawczyk (USA) i Neal Skupski (W. Brytania) 6:7 (5-7), 6:4, 11-9
Półfinał Białorusinki z Coco Gauff był w miarę wyrównany, ale Sabalenka wciąż jest poza zasięgiem rywalek w Melbourne. Pokonała Amerykankę 7:6 (7-2), 6:4