Sekretarz generalny Komunistycznej Partii Chin Xi Jinping w środę tłumaczył dowódcom chińskiej armii (ponad 2 mln żołnierzy), jakie działania mają podejmować „w walce z epidemią". Cytowany przez rządową agencję Xinhua przekonywał, że „partia i naród ufają armii", ma zająć się rozmieszczeniem zakażonych wirusem 2019-nCoV w szpitalach wojskowych.
Władze najbardziej obawiają się wybuchu paniki w objętej kwarantanną miejscowości Wuhan i innych miejscowości prowincji Hubei. Zamknięto tam wszystkie drogi dojazdowe, autostrady i lotniska. Od reszty świata odcięto już ponad 60 mln ludzi. W sieci roi się od nagrań, na których widać, jak ludzie próbują uciec z zamkniętych rejonów, przepływając przez rzekę na dmuchanych materacach. Policja z kolei za wszelką cenę próbuje powrócić uciekinierów „do strefy". Chiński resort bezpieczeństwa publicznego wydał już komunikat ostrzegający, że wszyscy, którzy będą próbowali usuwać blokady z dróg, zostaną „surowo ukarani".