Informowany o najgroźniejszych terrorystach, Trump odpowiadał, że nigdy nie słyszał o żadnej z tych osób. - A co z Hamzą bin Ladenem? - pytał.
- To było jedyne nazwisko, jakie znał - powiedział NBC News jeden z urzędników z Pentagonu.
Choć najmłodszy syn Osamy bin Ladena nie był uważany za osobę, która planuje ataki, Stany Zjednoczone przeprowadziły nalot, w którym zginął w 2018 roku.
Początkowo urzędnicy nie byli pewni jego losu, ale w lipcu NBC News, że amerykańskie władze uznały go za zmarłego.
Analiza działania, które doprowadziło do nalotu pokazuje, jak Trump podszedł do jednego z najważniejszych zadań prezydenta Stanów Zjednoczonych po zamachach z 11 września: decydowania, który z wrogów Ameryki powinien zostać skazany na śmierć.