Niezależne białoruskie media informują, że dziesiątki akcji solidarności z więźniami politycznymi trwają w niemal każdej dzielnicy białoruskiej stolicy. Przeciwko protestującym po raz kolejny rzucone zostały siły bezpieczeństwa i OMON. W białoruskich mediach roi się od nagrań, na których widać jak funkcjonariusze zatrzymują i pałują protestujących. Niezależne Centrum obrony praw człowieka Wiosna podaje, że zatrzymano około 80 osób, lista zatrzymanych ciągle się wydłuża.
Protesty na Białorusi trwają odkąd sfałszowano wybory prezydenckie 9 sierpnia, które po raz szósty "wygrał" Aleksander Łukaszenko. Od kilku tygodni protestujący już nie gromadzą się w centrum miasta, lecz zbierają się w obrębie swoich dzielnic i osiedli. W ten sposób rozpraszają siły MSW, które muszą interweniować jednocześnie w niemal każdym zakątku białoruskiej stolicy. Akcje solidarności odbywają się również w innych miastach Białorusi.
Obecnie obrońcy praw człowieka informują o ponad 150 więźniach politycznych, za kratami na Białorusi znalazło się tez kilku dziennikarzy oraz księży katolickich i grekokatolickich.
Od 21 grudnia Mińsk zamyka wszystkie lądowe przejścia graniczne.