Zgodnie z dekretem, mieszkańcy Petersburga nie mogą się swobodnie poruszać po mieście. 11 kwietnia Diana Maksimiczina, wolontariuszka pomagająca w związku z epidemią koronawirusa, wracając do domu od starszej kobiety, której zaniosła jedzenie, postanowiła skrócić sobie drogę i przeszła przez zamknięty plac zabaw dla dzieci. „Po tym, jak dziewczyna opuściła teren (placu), podjechało do niej nieoznakowane auto, z którego wysiedli policjanci. Funkcjonariusze poprosili Dianę o zatrzymanie i okazanie dokumentów, po czym sporządzili protokół. Teraz grozi jej grzywna w wysokości od 15 do 40 tysięcy rubli - opowiadał prawnik kobiety.