Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro wielokrotnie oskarżał politycznych przeciwników - zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej - o podejmowanie prób zbrojnego obalenia go.
Krytycy obecnych władz Wenezueli uważają jednak, że takie oskarżenia są jedynie pretekstem do represji wobec opozycji.
Z informacji przekazanych w niedzielę przez władze Wenezueli wynika, że grupa najemników wylądowała w niedzielę na wybrzeżu, ok. 32 km od stolicy kraju, Caracas. O wtargnięciu na teren Wenezueli najemników poinformował w telewizyjnym wystąpieniu szef MSW kraju, Nestor Reverol.
- Próbowali dokonać inwazji z morza, grupa terrorystów-najemników z Kolumbii, która chciała się dopuścić aktów terroru w kraju, zamordować przywódców rewolucyjnego rządu - relacjonował Reverol.
Minister obrony kraju, Vladimir Padrino twierdzi, że jedna z motorówek, którą poruszali się najemnicy została zatopiona, a marynarka wojenna kraju poszukuje obecnie na wybrzeżu osób, które płynęły nią i mogły dostać się na brzeg.