Zapowiedziano, że treść rozmowy zostanie opublikowana. W piątek pojawił zapis w języku rosyjskim. Rozmówców podpisano jako "Berlin" i "Warszawa". Mężczyźni zwracają się do siebie "Nick" i "Mike".
W rozmowie padają słowa, że "materiały na Nawalnego są już gotowe" i mają one zostać przekazane administracji kanclerz Angeli Merkel.
- Posłuchaj, Mike, w tym przypadku nie jest to tak ważne... Idzie wojna... A w czasie wojny wszystkie chwyty są dozwolone - mówi Nick.
Rozmówcy przekonują również, że należy odebrać Putinowi ochotę na "wtykanie nosa w sprawy Białorusi".