To jeden z najbardziej wyczekiwanych projektów legislacyjnych tej Komisji. Poprzednia, pod przewodnictwem Jean-Claude'a Junckera, przedstawiła swój pakt w 2016 roku i okazał się on kompletną klęską. Przez kilka lat państwom członkowskim nie udało się porozumieć w tej sprawie. Dlatego Komisja Ursuli von der Leyen stary projekt odłożyła na półkę i opracowała nowy.
– To jest kompromis do zaakceptowania dla wszystkich. Poprzedzony miesiącami rozmów i spotkań. Nie możemy sobie pozwolić na ponowną klęskę w tej samej sprawie – mówi „Rzeczpospolitej" wysokie rangą źródło w Brukseli. Jak uniknąć klęski? Przede wszystkim obowiązkowe kwoty uchodźców nie mogą być panaceum na kryzys migracyjny. Komisja Europejska zrozumiała, że ten element reformy – centralny w propozycji z 2016 roku – musi zniknąć. I tak się stało, ale nie do końca.