Urodzony 45 lat temu Massimiliano Marchesi z Piacenzy już w okresie dojrzewania czuł się kobietą uwięzioną w męskim ciele. 16 lat temu na podstawie orzeczenia lekarskiego sąd zezwolił mu na operację zmiany płci w ramach ubezpieczenia zdrowotnego. Massimiliano jednak nie poddał się operacji, bo obawiał się powikłań. Przeszedł jedynie kurację hormonalną, konstrukcji kobiecych piersi i zaczął funkcjonować społecznie jako kobieta.
Sześć lat temu zwrócił się do sądu o zgodę na formalną zmianę płci, czyli we wszelkich oficjalnych dokumentach. Pierwsze dwie instancje uznały, że bez operacji zmiany płci zrobić tego nie można. Ale instancja najwyższa – Sąd Kasacyjny – przyznała Massimiliano rację. Jest teraz Sonią Marchesi.