Czy ostatnie spadki zachorowań napawają optymizmem?
To co teraz widzimy, to jest na razie spowolnienie wzrostu, a nie spadek zachorowań. Widzimy stabilizację, bo od dziesięciu dni nie przekroczyliśmy 28 tys. przypadków dziennie. Te liczby są jednak wciąż bardzo wysokie. Dobra wiadomość jest inna - przy wykonywaniu powyżej 60-80 tys., nie widzimy znacznego wzrostu nowo wykrytych przypadków. W sobotę, przy prawie 60 tys. testów, wykrywalność wyniosła około 43 proc. Ale przy 80 tys. testów mieliśmy 27 tys. zakażeń czyli 32 proc. – co oznacza, że te liczby drastycznie nie wzrastają. A najważniejsze jest to, że nie wzrasta masowo liczba hospitalizacji, mimo zbliżonej zachorowalności w kolejnych dniach.