Jak podają amerykańskie media, balon został zestrzelony nad Atlantykiem. Według źródeł Fox News, do zestrzelenia balonu doszło u wybrzeży Karoliny Południowej.
Przedstawiciele administracji USA informowali, że przez kilka dni nad Stanami Zjednoczonymi latał obiekt, który był prawdopodobnie chińskim balonem szpiegowskim, wykorzystanym do "obserwacji na dużej wysokości". W czwartek na konferencji prasowej przedstawiciel Pentagonu mówił, że władze USA są pewne, że balon pochodzi z Chińskiej Republiki Ludowej.
Czytaj więcej
"Poruszający się na dużej wysokości balon został wykryty, a jego lot jest aktywnie monitorowany" - poinformowało kanadyjskie Ministerstwo Obrony.
Domniemany balon szpiegowski, zauważony nad Stanami Zjednoczonymi, to należący do Chin obiekt "cywilny”, który zboczył z zaplanowanej trasy - twierdził Pekin. Obiekt przeleciał nad Aleutami na Alasce i przez Kanadę, zanim w środę pojawił się nad miastem Billings w Montanie. W stanie tym, podobnie jak w Wyoming i Północnej Dakoty, znajdują się amerykańskie bazy z bronią atomową.
W wydanym oświadczeniu chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że balon był używany "głównie do celów meteorologicznych". W komunikacie dodano, że Chiny "żałują niezamierzonego wejścia" balonu w przestrzeń powietrzną USA.