O groźbach, które kierowane są pod jego adresem od początku pandemii Covid-19, profesor Simon mówił już od miesięcy. W grudniu zwracał uwagę, że w czasie epidemii on i inni pracownicy służby zdrowia, są „zastraszani przez rozmaitych psychopatów”. - Piszą do mnie agresywne anonimy, że jestem „PiS-owską świnią, finansowaną przez tę partię”, grożą mojej rodzinie. Oskarżają o „branie pieniędzy” od koncernów farmaceutycznych, przedstawiając w fałszywej interpretacji nasze, przecież otwarte, deklaracje ewentualnego konfliktu interesów. A przecież prowadzimy badania naukowe na zlecenie firm i wygłaszamy wykłady podczas konferencji naukowych i jest to duży zaszczyt. Nazywają mnie „drugim doktorem Mengele”, który przypomnę - w czasie II wojny praktykował nie leczenie chorych, lecz ich eliminację - opowiadał.