– W chwili gdy Grecja płonie i przyjaciele umierają, nie mogę powstrzymać się od pytania, po diabła jest UE. Wiedzą tam tylko, jak interweniować, np. zamykając nasze banki, aby ratować bankierów i ich program oszczędnościowy. Nie są gotowi ratować zwykłych ludzi. Brukselo, obrzydzasz mnie – napisał kilka dni temu na Twitterze Janis Warufakis, były grecki minister finansów.
Miał pretensje do Unii, że nie dość energicznie i szybko pośpieszyła z pomocą dla kraju dotkniętego potężną klęską żywiołową. Był rozgoryczony, gdyż stracił przyjaciela, który został znaleziony martwy w swym biurze w północnych Atenach. Udusił się smogiem z pożarów wokół miasta.