Według Greków Macedonia jest jedna i znajduje się na północy Grecji. To historyczna kraina, dziedzictwo narodowe Greków, spuścizna po Aleksandrze Wielkim, gdzie znajdują się: Olimp, Saloniki i święta góra Athos. To, że sąsiednie państwo również nazywa się Macedonia, wzbudza obawy, że kiedyś może ono wystąpić z pretensjami do tych terenów. Właśnie dlatego Grecy ogłosili, że zawetują wejście Macedonii do NATO.
W Skopje wrze. Ponad 80 proc. Macedończyków woli zrezygnować z członkostwa w sojuszu, niż zmienić nazwę kraju. Od kilku dni nikt nie mówi o niczym innym. – Nie możemy znaleźć żadnego racjonalnego powodu, dla którego Grecja nam to robi. To nie fair. Naszym krajem jest Macedonia, a my jesteśmy Macedończykami i mówimy po macedońsku. Nie godzimy się na żadną zmianę nazwy – mówi „Rz” Milka Smilevska z prywatnej telewizji Kanał 5.
Gordan Nikolov, były dyrektor Muzeum Macedońskiego w Skopje, tłumaczy, że nazwa Macedonia po raz pierwszy pojawiła się w 1944 roku. Macedończycy walczyli w II wojnie światowej. – Nasze państwo ma nazwę. Nie ma potrzeby jej zmieniać – tłumaczy „Rz”.
Od rozpadu Jugosławii oficjalna nazwa dwumilionowego kraju brzmi Republika Macedonii. Uznaje ją ponad 120 państw świata. Jednak dla Greków Macedonia jest „byłą Jugosłowiańską Republiką Macedonii“ czy raczej FYROM (angielski skrót tej nazwy). Greccy celnicy przyklejają na macedońskich samochodach wjeżdżających do Grecji naklejki z napisem: „Uznawana przez Grecję jako FYROM“. Negocjacje w sprawie nazwy trwają od kilkunastu lat. Również ostatnie, prowadzone pod auspicjami ONZ, zakończyły się fiaskiem.
Macedoński rząd nie godzi się na kompromis. Skopje wydało właśnie duże pieniądze na unikalną kampanię w zachodnich mediach.