„Putin jest wszędzie, Putin to wszystko”

Chociaż Władimir Putin od siedmiu miesięcy nie jest już prezydentem, chór jego pochlebców nie przestaje wynosić go pod niebiosa. Politycy, artyści i duchowni zacięcie rywalizują o jego względy i z wielką powagą wygłaszają poddańcze mowy

Aktualizacja: 24.12.2008 10:38 Publikacja: 24.12.2008 01:37

Władimir Władimirowicz Putin wciąż może liczyć na chórek pochlebców

Władimir Władimirowicz Putin wciąż może liczyć na chórek pochlebców

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Rosjanie zdają się nie zauważać, że Władimir Putin już w maju przestał być najważniejszą osobą w państwie. Wyniki konkursu, organizowanego przez prestiżowy tygodnik “Kommiersant-Włast”, pokazują, że prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi wciąż daleko do obecnego premiera. To właśnie pod adresem Putina padały w 2008 roku najbardziej lizusowskie komentarze. Schlebiali mu wszyscy bez wyjątku: politycy, ludzie kultury, a nawet duchowni.

– Pańska demokratyczność nie ma granic! – to wygłoszony z pełną powagą komentarz gubernator Petersburga Walentiny Matwijenko, która w konkursie ma największe szanse na laur zwycięzcy. Słowa te padły podczas uroczystości z okazji 56. urodzin rosyjskiego lidera. – Jak to dobrze, że się pan urodził! – wtórował pani gubernator pisarz Danił Granin, inny kandydat do nagrody tygodnika. Niektórzy twierdzą, że kult Putina to już przeszłość, ale jak w takim razie wytłumaczyć takie wypowiedzi?

– Dziękuję Bogu za Putina i szanuję Jelcyna za dwie rzeczy, które zrobił w swoim życiu. Za to, że oddał legitymację partyjną i że doprowadził do władzy Putina – mówił słynny reżyser Nikita Michałkow. Jest znany z tego, że nie szczędzi pochwał Władimirowi Władimirowiczowi. W jego przekonaniu podniósł on Rosję z kolan. – Dla mnie imię Putina wiąże się z przywróceniem godności naszemu krajowi i mnie osobiście – tłumaczył niedawno Michałkow.

Również rok temu, gdy Putin był jeszcze prezydentem, wzbijano się na wyżyny lizusostwa. Zwyciężył szef Centralnej Komisji Wyborczej Władimir Czurow, który zapytał retorycznie: “Czy to możliwe, by Putin nie miał racji?”.

Nacjonalista Aleksander Dugin nie pozostawał w tyle. – Przeciwników kursu Putina już nie ma, a jeśli nawet są, to ludzie psychicznie chorzy i trzeba ich koniecznie wysłać na leczenie. Putin jest wszędzie, Putin to wszystko, Putin jest absolutny i niezastąpiony – mówił. Zaś reżyser Fiodor Bondarczuk posunął się nawet do stwierdzenia, że “wszystkie sukcesy rosyjskiej kinematografii były związane z Władimirem Putinem”.

Z właściwą sobie prostotą i bezpośredniością prezydenta chwalił młody lider Czeczenii Ramzan Kadyrow, który właśnie Putinowi zawdzięczał swoje dojście do władzy.

– On podarował narodowi czeczeńskiemu drugie życie! Allah wybrał go na to stanowisko... Putin to dar boży, on nam dał wolność... Dopóki ma zdrowie, powinniśmy go błagać, upaść na kolana, żeby nadal kierował państwem – tą wiernopoddańczą tyradą Kadyrow tłumaczył rok temu, dlaczego ówczesny prezydent powinien zostać kolejny raz wybrany na głowę państwa, choć wyczerpał już limit prezydenckich kadencji.

Władimir Putin nie zdecydował się jednak wówczas na zmianę konstytucji i z Kremla przeniósł się do gabinetu premiera. Teoretycznie tym razem głównym obiektem pochlebstw powinien być Dmitrij Miedwiediew – jako ten, który pełni teraz najwyższą funkcję w państwie. Ale przecież Putina pominąć nie można. Widać to zresztą po zakwalifikowanych do konkursu wypowiedziach. Te najbardziej kwieciste dotyczą właśnie obecnego premiera.

Dmitrij Miedwiediew też zebrał nieco pochwał, choć trzeba przyznać, że do pozycji byłego prezydenta jest mu jeszcze daleko. Podsumował to kwiecistą frazą – notabene także biorącą udział w konkursie – niezrównany obrońca kremlowskiej polityki, deputowany Siergiej Markow. – By osiągnąć poziom Putina, Miedwiediew będzie musiał dokonać heroicznych czynów porównywalnych do tych, które Putin zrealizował w ciągu ośmiu lat rządów – mówił poseł prokremlowskiej Jednej Rosji w jednym z wywiadów tuż po inauguracji Miedwiediewa.

Mimo krótkiego stażu on też ma już swój chórek lizusów.

– Nie można nie zachwycić się męstwem naszego prezydenta, który nie zawahał się wziąć na siebie ogromnej odpowiedzialności w imię historycznej sprawiedliwości i zaprzestania ludobójstwa narodów abchaskiego i osetyjskiego – tak złotousty burmistrz Wołgogradu wyraził zadowolenie z decyzji o uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji.

– Każdy z tych ludzi chce się przypodobać władzy. – mówi “Rz” socjolog Leonid Siedow. Niczym dworzanie w czasach caratu, gdy o imperatorze można było mówić tylko dobrze, rosyjscy politycy wiedzą, że w zmonopolizowanym przez Putina i jego przyjaciół systemie politycznym władzy krytykować nie należy. A jeszcze lepiej, gdy się ją chwali. – Ci ludzie są przekonani, że predyspozycje mogą nie wystarczyć, by zrobić karierę. Chcą, by władza ich lubiła, więc mnożą dowody sympatii – tłumaczy Siedow. Przypomina o jednej z teorii tłumaczących niechęć obecnego premiera do Micheila Saakaszwilego. Podobno wszystko zaczęło się od tego, że Gruzin nazwał go... liliputem. – Nie jest tajemnicą, że Putin jest pamiętliwy. A według wielu to on nadal pociąga za sznurki – dodaje.

[ramka]Osoba Putina jest dla społeczeństwa ważniejsza niż instytucje państwowe

[i]Siergiej Markow, deputowany[/i][/ramka]

[ramka]Nie ma już przeciwników kursu Putina, a jeśli są, to psychicznie chorzy ludzie

[i]Aleksandr Dugin, filozof[/i][/ramka]

[ramka]Dziękuję Bogu za Putina i szanuję Jelcyna za dwie rzeczy: że oddał legitymację partyjną i przywiódł Putina do władzy

[i]Nikita Michałkow, reżyser[/i][/ramka]

[ramka]Władimir Putin to dar boży. On dał nam wolność

[i]Ramzan Kadyrow, prezydent Czeczenii[/i][/ramka]

[ramka]Pańska demokratyczność nie zna granic!

[i]Walentyna Matwijenko gubernator Petersburga[/i][/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: [mail=j.prus@rp.pl]j.prus@rp.pl[/mail]

Rosjanie zdają się nie zauważać, że Władimir Putin już w maju przestał być najważniejszą osobą w państwie. Wyniki konkursu, organizowanego przez prestiżowy tygodnik “Kommiersant-Włast”, pokazują, że prezydentowi Dmitrijowi Miedwiediewowi wciąż daleko do obecnego premiera. To właśnie pod adresem Putina padały w 2008 roku najbardziej lizusowskie komentarze. Schlebiali mu wszyscy bez wyjątku: politycy, ludzie kultury, a nawet duchowni.

– Pańska demokratyczność nie ma granic! – to wygłoszony z pełną powagą komentarz gubernator Petersburga Walentiny Matwijenko, która w konkursie ma największe szanse na laur zwycięzcy. Słowa te padły podczas uroczystości z okazji 56. urodzin rosyjskiego lidera. – Jak to dobrze, że się pan urodził! – wtórował pani gubernator pisarz Danił Granin, inny kandydat do nagrody tygodnika. Niektórzy twierdzą, że kult Putina to już przeszłość, ale jak w takim razie wytłumaczyć takie wypowiedzi?

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1118
katastrofy
Dziesiątki ofiar pożaru nocnego klubu w Kočani. Ogień wybuchł podczas koncertu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1115
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1114
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1113
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń