Głodówka w obronie obozu pionierów

Słynny obóz pionierski na Krymie, który gościł ponad dwa miliony dzieci ze 130 krajów świata, ma poważne problemy finansowe. W tym roku może zostać zamknięty — ostrzega dyrektor Borys Nowożyłow.

Aktualizacja: 20.01.2009 11:18 Publikacja: 20.01.2009 11:13

Plaża w Arteku

Plaża w Arteku

Foto: commons.wikimedia.org

Artek może przestać istnieć, bo w tegorocznym budżecie Ukrainy znów zabrakło pieniędzy na jego finansowanie.

Podobnie było przez ostatnie trzy lata. - Nasi pracownicy przestali otrzymywać pensje. Brakuje nam funduszy prawie na wszystko. Myślę, że komuś bardzo zależy na tym, by pogrzebać Artek i podzielić atrakcyjne działki u wybrzeży Morza Czarnego, które do niego należą - mówił szef Komisji Zakładowej obozu pionierskiego Jewgienij Błażenow.

Rzeczniczka Arteku powiedziała „Rz”, że dyrektor Nowożyłow rozpoczął głodówkę. - Będzie głodował do czasu, aż państwo nie wywiąże się ze swoich zobowiązań - zapewniła Jelena Mech. - Naszym największym problemem pozostaje drastyczny spadek dziecięcych skierowań, finansowanych przez ukraińskie Ministerstwo Młodzieży i Sportu. Bez nich trudno będzie przetrwać - dodała.

Artek powstał w latach 20. ubiegłego wieku, czyli w początkach istnienia Związku Radzieckiego. Na początku stało w nim kilka prowizorycznych, brezentowych namiotów. Przez kilkadziesiąt lat urósł do rangi miasteczka z własnym stadionem, boiskami sportowymi i muzeum kosmicznym, w którym można było podziwiać kopię radzieckiego pojazdu księżycowego Łunochod i zdjęcia pierwszego radzieckiego kosmonauty Jurija Gagarina. Artek jednorazowo mógł pomieścić ponad 8 tysięcy dzieci, w tym pociechy najwyższych dygnitarzy radzieckich.

— To miał być unikalny kompleks, którego obszar można porównać do Księstwa Monako - mówił gazecie „Izwestia” Borys Nowożyłow. Żalił się, że władza w Kijowie przypomina sobie o Arteku tylko wtedy, gdy na kraj spada jakieś nieszczęście. — Ostatnio elity skierowały do nas na wypoczynek dzieci z obwodów na zachodzie Ukrainy, które nawiedziła powódź — mówił Nowożyłow.

W listopadzie prezydent Wiktor Juszczenko podpisał dekret, w którym zobowiązał ukraiński rząd, by ze szczególną troską zadbał o rozwój Arteku — „turystycznej i wypoczynkowej wizytówki Ukrainy”.

Artek może przestać istnieć, bo w tegorocznym budżecie Ukrainy znów zabrakło pieniędzy na jego finansowanie.

Podobnie było przez ostatnie trzy lata. - Nasi pracownicy przestali otrzymywać pensje. Brakuje nam funduszy prawie na wszystko. Myślę, że komuś bardzo zależy na tym, by pogrzebać Artek i podzielić atrakcyjne działki u wybrzeży Morza Czarnego, które do niego należą - mówił szef Komisji Zakładowej obozu pionierskiego Jewgienij Błażenow.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1125
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1124
Świat
Watykan ma wieści dotyczące papieża Franciszka. Tłum wiwatuje
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1122
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Boks
Zmarł George Foreman, legenda boksu
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście