[i] Korespondencja z Barcelony[/i]
Benedykt XVI rozpoczyna w sobotę dwudniową pielgrzymkę do Santiago de Compostela i Barcelony. To wyjątkowa wizyta. Santiago papież nada rangę podobną do tej, jaką mają Ziemia Święta i Rzym, w Katalonii poświęci kościół Gaudiego Sagrada Familia. Ojciec Święty przyjeżdża do Hiszpanii podzielonej na fanatycznych rzeczników laickiego państwa, dla których jest intruzem, i żarliwych obrońców wiary ojców. Rządzący w Hiszpanii socjaliści wypowiedzieli wojnę tradycyjnym wartościom. Przyznali parom homoseksualnym prawo do zawierania małżeństw, wprowadzili aborcję na życzenie, chcą usunąć wszelkie odniesienia do religii z przestrzeni publicznej. Duża część Hiszpanów się z tym nie godzi. Wizyta papieża wzmocni ich determinację, by stawiać opór „jedynej słusznej ideologii” lansowanej przez rząd José Zapatero.
Santiago de Compostela, od którego papież rozpocznie wizytę w Hiszpanii, to prawdopodobne miejsce spoczynku apostoła Jakuba, odwiedzane co roku przez setki tysięcy wiernych. 150 tys. przechodzi 700-kilometrowe „camino de Santiago”, istniejący od średniowiecza pielgrzymi szlak. Benedykt XVI zapowiedział, że przyjeżdża tu jako pielgrzym wiary. Chce uświadomić wszystkim, że Santiago de Compostela jest najczęściej odwiedzanym przez chrześcijan miejscem po Ziemi Świętej i Rzymie. Papież odprawi mszę świętą w katedrze, spotka się z następcą tronu księciem Filipem i księżną Letycją, z lokalnymi władzami i hiszpańskim wicepremierem Alberto Perezem Rubalcabą. W sobotę wieczorem samolot z Benedyktem XVI wyląduje w Barcelonie.
W niedzielę rano papież odprawi mszę w kościele Sagrada Familia (Święta Rodzina), budowanej od 1882 roku świątyni Antonia Gaudiego, i podniesie ją do rangi bazyliki. Wprawdzie budowa Sagrady potrwa jeszcze 30 lat, ale specjalnie na przyjazd głowy Kościoła ukończono nawę główną. – Gaudi wiedział, co robi. Najpierw, by przyciągnąć wiernych, wymyślił umiejscowienie na zewnętrznych ścianach Sagrady scen z życia Świętej Rodziny, a potem postanowił, że kościół w środku będzie przypominał las. Bo gdzie łatwiej zbliżyć się do Boga, jeśli nie na łonie przyrody – mówił „Rz” Jordi Fauli i Oller, architekt świątyni. Dla niego i jego ekipy papieska msza będzie najlepszą reklamą budowli Gaudiego.
Wizytę będzie relacjonowało 2 tys. dziennikarzy, tylu, ilu obsługiwało barcelońską olimpiadę. Wszyscy usłyszą papieża przemawiającego po katalońsku. Dla mieszkańców regionu i lokalnych władz to gest wobec niepodległościowych dążeń Katalonii. Nawet lider hiszpańskiej opozycji Mariano Rajoy przyznał, że będzie to najlepsza reklama języka katalońskiego od tysiąca lat. Jak przypomniał jednak „Rz” rzecznik barcelońskiej archidiecezji Jordi Roige i Soler, pierwszym papieżem, który użył języka katalońskiego, był Jan Paweł II.