Na propozycję Donalda Tuska muszą się zgodzić rządy wszystkich państw UE. Może być ona przedyskutowana na najbliższym szczycie Unii, który odbędzie się 10 kwietnia i ma być poświęcony rozwodowi z Wielką Brytanią.
Według Tuska tak długie opóźnienie brexitu pozwoliłoby Londynowi wypracować porozumienie, które godziłoby oczekiwania wszystkich stron.
Termin opuszczenia UE przez Wielką Brytanią wypada 12 kwietnia, ale jak dotąd brytyjski parlament nie zaakceptował wypracowanej przez rząd Theresy May umowy.
Po trzykrotnym odrzuceniu przez parlament jej umowy o wycofaniu się z UE, brytyjska premier Theresa May zaprosiła opozycyjnego przywódcę Partii Pracy Jeremy'ego Corbyna na rozmowy celem wypracowania kompromisu, ale jak dotąd nie przyniosły one efektu.
W komunikacie obie strony podały jednak, że były one 'konstruktywne" i zapowiedziały kontynuację negocjacji.
May zapowiedziała na początku tego tygodnia, że będzie dążyć do możliwie najmniejszego opóźnienia w stosunku 12 kwietnia.
Prokurator generalny Geoffrey Cox powiedział BBC, że jeśli rozmowy między Partią Konserwatywną i Partią Pracy zakończą się fiaskiem, opóźnienie będzie „prawdopodobnie długie”.