Według "Washington Post", który powołuje się na przedstawicieli administracji, Trump jest niezadowolony z tego, jak z kryzysem w Wenezueli radzi sobie jego doradca ds. bezpieczeństwa, John Bolton. Trump ma żartować, że zaliczany do jastrzębi doradca chce go wciągnąć w wojnę.
W ubiegłym tygodniu Juan Guaido, przed protestami przeciwko reżimowi Maduro, które odbyły się 1 maja, wezwał wierną dotychczas prezydentowi armię do przejścia na jego stronę.
Jednak dowództwo armii pozostało wierne Maduro, a działania Guaido reżim w Caracas określił mianem "nieudanego zamachu stanu wspieranego przez USA".
Guaido od 23 stycznia uznaje się za tymczasowego prezydenta Wenezueli - i cieszy się uznaniem ze strony USA i 50 innych państw świata. Przewodniczący wenezuelskiego Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) domaga się rozpisania przedterminowych wyborów prezydenckich i uznaje, że wybory z 2018 roku, które zapewniły Maduro reelekcję, były niedemokratyczne.
Po tym, jak Guaido wezwał armię do przejścia na swoją stronę rozpowszechniając nagranie wykonane w bazie wojskowej w Caracas, na którym towarzyszyli mu ludzie w mundurach wenezuelskich sił zbrojnych, Bolton przekonywał, że Maduro chciał uciec z kraju na Kubę, ale powstrzymali go przed tym Rosjanie, czemu Moskwa jednak zaprzeczyła.