Haugh nie jest jedynym "trzecim" kandydatem w USA. W odbywających się 4 listopada wyborach do Kongresu lub na gubernatora startuje ich kilkunastu, zarówno jako niezrzeszeni jak i z ramienia Partii Libertariańskiej. Wszędzie przedstawiają się jako alternatywa dla "zepsutego" dwupartyjnego systemu politycznego USA.
53-letni Haugh nie ma nawet siedziby sztabu wyborczego. Na miejsce wywiadu menedżerka jego kampanii wskazała bar w centrum Durham, uniwersyteckiego miasta, gdzie Haugh zaprosił też kilku poznanych na Facebooku wyborców. Ubrany w fioletowy T-shirt i dżinsy, trzymając kufel piwa w dłoni, Haugh bardzo różni się od typowych, zwykle mało dostępnych polityków głównego nurtu.
"Pozostało już tylko 168 godzin kampanii, ale jestem naprawdę zadowolony z tego, jak ludzie odpowiadają na mój przekaz, że powinniśmy zakończyć wojny i przestać wydawać więcej pieniędzy niż mamy" – mówi PAP. Haugha nie stać na spoty wyborcze w telewizji. Jego kampania niemal w całości opiera się na internecie, a zwłaszcza na wykorzystaniu portalu społecznościowego YouTube. Co kilka dni umieszcza tam nowy kilkudziesięciosekundowy spot nagrany w garażu menedżerki. "Moje nagrania ogląda więcej widzów niż mają razem na Youtube obaj główni kandydaci" – podkreśla z dumą.
Mówi, że uwielbia rozwozić pizzę - zajęcie, którym para się od roku. Wcześniej przez około 10 lat pracował dla struktur Partii Libertariańskiej. "Urodziłem się jako libertarianin, moi rodzice byli bardzo liberalni" – opowiada. Tłumaczy, że postanowił startować w wyborach, bo poczuł, że coraz więcej osób nie chce głosować ani na Republikanów, ani na Demokratów, bo mają dość permanentnych wojen, w jakie USA są uwikłane od 100 lat. "Ostatnią uzasadnioną wojną USA była II wojna światowa" – ocenił.
O Haughu napisały już najważniejsze media ogólnonarodowe. Tegoroczne wybory w Karolinie Północnej przyciągają bowiem wyjątkową uwagę - to tu ma miejsce najbardziej zaciekły wyścig o fotel senatora USA, a kampania obu głównych pretendentów: ubiegającej się o reelekcję demokratycznej senator Kay Hagan i jej republikańskiego rywala, przewodniczącego stanowego Senatu Thoma Tillisa pochłonęła już rekordowe 86 mln dolarów. Oczekuje się, że do końca wyborów przekroczy 100 mln.