Rosja cofnęła 116 ton polskich jabłek

Rosyjskie służby weterynaryjne i fitosanitarne zatrzymali dwie partii polskich jabłek, które wjechały do Rosji na białoruskich dokumentach.

Aktualizacja: 22.04.2015 14:55 Publikacja: 22.04.2015 14:15

Rosja cofnęła 116 ton polskich jabłek

Foto: 123RF

W ciągu ostatnich dwóch dni Federalna Służba Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji (Rossielchoznadzor) zatrzymała w obwodzie smoleńskim dwie partie polskich jabłek, liczących razem 116 ton owoców.

Rosyjska agencja informacyjna Ria Nowosti podaje, że w poniedziałek specjaliści Rossielchoznadzoru cofnęli 78 ton polskich jabłek, przewożonych na podstawie dokumentów, wystawionych przez białoruskie służby fitosanitarne. Według tych dokumentów jabłka miały trafić do Kazachstanu i przejeżdżały przez terytorium Rosji jedynie tranzytowo. Mimo to rosyjskie służby nie wyraziły zgody na przejazd partii owoców, motywując to tym, że ciężarówki jechały nieodpowiednią trasą, która wcześniej została wyznaczona dla tranzytu „zakazanych owoców".

Podobny los napotkał również inną partię jabłek, która została zatrzymana przez Rossielchoznadzor w obwodzie pskowskim. Na podstawie białoruskich dokumentów ciężarówki przewoziły 38,7 ton jabłek, które również miały dotrzeć do Kazachstanu. Prawdopodobnie w pierwszym i drugim przypadku w rubryce dotyczącej pochodzenia owoców było wpisane – Polska.

W sierpniu zeszłego roku Rosja w odwecie na zachodnie sankcje wprowadziła embargo na produkcję rolną z USA, UE, Kanady, Australii i Norwegii. Tyle, że Białoruś i Kazachstan, którzy z Rosją mają wspólną Unię Celną, nie dołączyli do rosyjskiego embarga. Od samego początku rosyjskie władze wielokrotnie zarzucały, że Białorusini zajmują się reeksportem zakazanych towarów pod pretekstem ich tranzytu do Kazachstanu.

Co ciekawie, w zeszłym tygodniu o polskich jabłkach mówił również Władimir Putin podczas swojej czterogodzinnej konferencji, w trakcie których odpowiadał na pytania obywateli. Jedno z takich pytań właśnie dotyczyło reeksportu polskich jabłek na rosyjski rynek przez białoruskie firmy. Rosjanie się poskarżyli prezydentowi, że polskie jabłka nadal leżą w sklepach, lecz ich cena znacząco wzrosła w porównaniu z tą, która była przed wprowadzeniem rosyjskiego embarga.

- Chciałbym popatrzyć na tych nieuczciwych celników, którzy umożliwiają reeksport polskich jabłek na rosyjski rynek. Trzeba ten problem rozwiązać – odparł rosyjski prezydent.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1157
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1156
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1155
Świat
Ukraina: Kto może zastąpić pomoc wywiadowczą USA i Starlinki Muska?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1154