Pracownicy nie dostawali pieniędzy od początku roku. W końcu na „najważniejszej i strategicznej budowie Rosji" (jak ją nazwał Władimir Putin) 24 marca wybuchł strajk, a potem rozpoczęto głodówkę.
Po interwencji wicepremiera odpowiedzialnego za rosyjską zbrojeniówkę Dmitrija Rogozina prokuratura aresztowała dyrektora jednej z firm budujących kosmodrom, drugiego postawiono w stan oskarżenia. Okazało się, że pieniądze zamiast na „Wostocznyj" wydali na zakup luksusowych jachtów (do pływania po Oceanie Spokojnym), budowę dacz nad jeziorem Chanka (na pograniczu z Chinami) a jeden zdążył zbudować sobie dwupiętrową willę.