Brytyjski dziennik informuje, że po Brexicie premier Wielkie Brytanii chce ograniczyć świadczenia dla nowych przybyszów z Unii Europejskiej, którzy dostaną pozwolenie na pobyt i pracę na Wyspach.

Pomysł ograniczenia świadczeń dla imigrantów pojawił się już za rządów Davida Camerona. Rozwiązanie to miało zastąpić opuszczenie szlabanu dla osób z Unii Europejskiej. Przeciwko takiemu rozwiązaniu była wówczas Bruksela. Tym razem Theresa May chce zastosować oba rozwiązania jednocześnie. Imigrant z państw członkowskich, który dostanie pozwolenie na wjazd do Wielkiej Brytanii, będzie musiał się liczyć  możliwością ograniczonych świadczeń. Miałoby to dotyczyć między innymi tak zwanych "tax credits", czyli pomocy dla zatrudnionych, ale słabo zarabiających.

Proponowane rozwiązanie ma zapewnić oszczędności budżetowe, ale również zniechęcić do przyjazdu potencjalnych imigrantów. 

Nie wszyscy jednak zgadzają się z proponowanymi rozwiązaniami. Zdaniem przedsiębiorców może to oznaczać brak rąk do pracy. Przedsiębiorcy boją się, że  "z całego gabinetu to własnie premier jest najbardziej wroga w stosunku do słabo wykwalifikowanych imigrantów. I najmniej wyczulona na prośby biznesu" -podaje "The Times".