Broń należała do jednego z klientów sklepu. Mężczyzna usiadł na kanapie i nie zauważył, że podczas wstawania, pistolet wypadł mu z kieszeni.
Po chwili na miejscu znalazła się grupka dzieci. Jedno z nich znalazło pistolet i pociągnęło za spust. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Sprawę komentuje rzecznik prasowy Ikei. "Traktujemy ten incydent bardzo poważnie. Przekazaliśmy rodzinie dziecka nasze najszczersze przeprosiny'.
Czytaj także: Polacy znaleźli sposób na pozwolenie na broń
Rzecznik podkreślił, że dla firmy bezpieczeństwo klientów jest sprawą priorytetową, a pracownicy salonów regularnie przeprowadzają kontrole osób i przedmiotów znajdujących się w sklepach.