Ubrani w większości na biało protestujący przemaszerowali przez stolicę krzycząc "AMLO, precz!" (AMLO - to inicjały prezydenta).
Niektórzy demonstranci mieli usta zaklejone taśmą klejącą, na której napisano "AMLO zrezygnuj". Inni nieśli transparenty z hasłami "Meksyk nie jest twój" i "Nie jesteś Robin Hoodem".
Lopez Obrador objął urząd w grudniu po pokonaniu kandydata centrowej Partii Rewolucyjno-Instytucjonalnej, która zdominowała meksykańską politykę w ciągu ostatnich dziewięciu dekad.
Lewicowy polityk, były burmistrz stolicy Meksyku, wcześniej dwukrotnie ubiegał się już o prezydenturę. W lipcu 2018 roku zwycięstwo dała mu obietnica walki z korupcją, zmniejszenia przemocy na ulicach kraju, walki z nierównościami i ożywienia gospodarki.
Mimo iż sondaże wskazują, że Obradorowi ufa ok. 80 proc. Meksykanów, to jednak niektóre jego decyzje budzą kontrowersje - tak jak np. anulowanie decyzji o budowie wartego 13 mld dolarów nowego lotniska w stolicy kraju.