– Kraj się zmienił i rząd też musiał się zmienić – powiedział prezydent Sebastian Pinera, ogłaszając dymisję ośmiu ministrów. Wśród nich spraw wewnętrznych, finansów, pracy, gospodarki, ale też sportu.
Mieszkańcy stolicy odpowiedzieli, zbierając się na Plaza Baquedano – jednym z głównych węzłów komunikacyjnych Santiago. Znów doszło do starć z policją. Mimo że szef resortu Andres Chadwick został właśnie zdymisjonowany za zbyt niezdarne i brutalne tłumienie rozruchów, jego następca nie zawahał się i wysłał oddziały na ulice stolicy. Na placu pojawiły się barykady, podpalono jedną ze stacji metra, a w dodatku w płomieniach stanęło centrum handlowe w pobliżu pałacu prezydenckiego.