Zwolennicy rozwodów w Polsce stanowią zdecydowanie większą grupę niż przeciwnicy – wynika z najnowszego sondażu Centrum Badania Opinii Społecznej. Co piąty ankietowany uważa, że jeśli małżonkowie chcą się rozstać, to nie powinno się im stawiać przeszkód. Zdecydowanych przeciwników rozwodów jest tylko 15 proc. 62 proc. dopuszcza je w pewnych sytuacjach.
Skąd społeczne przyzwolenie na rozpad małżeństw? – To efekt kultury masowej. Za przykład wystarczą telewizyjne seriale, w których nie pokazuje się trwałych małżeństw – uważa o. Andrzej Rębacz z Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin.
„Nie” rozwodom mówią osoby żyjące w rodzinach wielopokoleniowych
Akceptacja dla rozwodów jest większa wśród osób młodych w wieku 25 – 34 lat niż tych powyżej 65. roku życia. Przyzwolenie na rozstanie rośnie też wraz z poziomem wykształcenia. Przeciw rozwodom częściej opowiadają się za to osoby żyjące w rodzinach wielopokoleniowych.
Statystyki nie potwierdzają jednak nastrojów pokazanych w badaniu CBOS. – Liczba rozwodów spada. Wzrasta natomiast liczba zawieranych małżeństw – mówi Władysław Łagodziński z Głównego Urzędu Statystycznego. W 2007 roku rozstało się niecałe 70 tys. małżeństw, a zawarto ich 249 tys. Rok wcześniej było blisko 72 tys. rozwodów i 226 tys. ślubów.