Mąż czuwał nad dotacją dla żony

Członek zarządu województwa lubelskiego z PO nadzorował przyznanie prawie 1,4 mln zł dla firmy, w której udziały ma jego żona

Aktualizacja: 19.12.2008 03:07 Publikacja: 19.12.2008 03:01

Mąż czuwał nad dotacją dla żony

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys

Marek Flasiński, działacz PO z Puław, od roku zasiada we władzach samorządu województwa. Odpowiada m.in. za sprawy związane z promocją i podziałem unijnych dotacji.

W ubiegłym tygodniu zarząd województwa zaakceptował listę przedsiębiorstw, które na wprowadzenie nowych technologii i zwiększenie konkurencyjności mają otrzymać dofinansowanie w ramach regionalnego programu operacyjnego. Prawie 1,4 mln zł przyznano spółce Centrum Medyczne Internus z Puław. Jej udziałowcem jest żona Flasińskiego Jolanta.

[wyimek]Wnioski oceniała Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości, którą nadzoruje Marek Flasiński [/wyimek]

– Nasz projekt wystartował w konkursie, w którym zasady były znane wszystkim. Oceniali nas fachowcy, nie mój mąż – mówi Flasińska.

Wnioski przedsiębiorców oceniała Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości. Jej pracę z ramienia zarządu województwa nadzoruje właśnie Flasiński. – Wszystkie procedury zostały zachowane. O umieszczeniu na liście zdecydowało merytoryczne przygotowanie projektu – podkreśla dyrektor agencji Renata Siwiec.

– Nigdy nie pracowałem w przychodni żony i nie miałem w niej udziałów– mówi Flasiński. W związku ze sprawą dotacji złożył wczoraj podanie o urlop do końca roku. – Oddaję się do dyspozycji marszałka. Nie chcę przez jakiś czas uczestniczyć w pracach zarządu – tłumaczy.

Marszałek województwa Krzysztof Grabczuk (PO) twierdzi, że nie miał pojęcia o przyznaniu dotacji dla żony członka zarządu. – Ingerencja w kształt listy przygotowanej przez pracowników merytorycznych byłaby ograniczeniem swobody działalności gospodarczej – mówi Grabczuk, ale zastrzega, że „nie może nikogo dyskryminować czy preferować ze względu na pokrewieństwo lub nazwisko”.

Wczoraj podpisał wniosek o kontrolę przyznania dofinansowania Internusowi przez Regionalną Izbę Obrachunkową i instytucję zarządzającą.Z ustaleń „Rz” wynika jednak, że RIO nie ma kompetencji do takiej kontroli. A instytucją zarządzającą w tym wypadku jest... zarząd województwa, w którym zasiada Flasiński.

– To niedopuszczalna sytuacja – uważa Małgorzata Sadurska, posłanka PiS. Jej zdaniem sprawą powinna zainteresować się Julia Pitera, pełnomocnik rządu do walki z korupcją. – Gdyby taka sama sytuacja miała miejsce za rządów PiS, to PO – w imię rzekomo wyznawanej zasady przejrzystości życia publicznego – domagałaby się jako pierwsza dymisji członka zarządu. Gdy sama ma taki problem, udaje, że nic się nie stało.

Autopromocja
Orzeł Innowacji

Ogłoszenie wyników już 5 czerwca. Zapisz się, aby wziąć udział w gali.

WEŹ UDZIAŁ

Marek Szymański, redaktor naczelny dwumiesięcznika „Fundusze Europejskie”, uważa, że sprawa może rodzić podejrzenia: – Takich przykładów konfliktu interesów w kraju jest więcej. Wynika to z przyznanej samorządom swobody w przyznawaniu dotacji, ustalaniu zasad konkursów. Dlatego samorządy dla własnego dobra powinny stworzyć katalog dobrych praktyk, które pozwolą unikać takich dwuznacznych sytuacji.

Społeczeństwo
Repatriacje: więcej pieniędzy, ale tylko dla polskich zesłańców
Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Społeczeństwo
Władysław Kosiniak-Kamysz w Dniu Flagi: Bądźmy dumni z Biało-Czerwonej
Społeczeństwo
Cudzoziemcy na potęgę kupują mieszkania w Polsce. Zachęcił ich kredyt 2 procent
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nie żyje Sławomir Wałęsa. Syn byłego prezydenta miał 52 lata
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne