Australia: zakaz rysowania kredą na chodniku w Melbourne

Kreda jak spray, kilkulatek jak wandal? Władze jednej z dzielnic Melbourne w Australii zakazały dzieciom rysowania na chodniku

Publikacja: 25.03.2011 13:31

Australia: zakaz rysowania kredą na chodniku w Melbourne

Foto: ROL

Polem niecodziennej bitwy między rodzicami maluchów a urzędnikami stała się kawiarnia w dzielnicy Nunawading. Chodnik przed lokalem często pokryty był dziecięcymi rysunkami. Maluchy bawiły się kredą, podczas gdy rodzice pili kawę.

- Ostatnio odwiedził nas inspektor i powiedział, że pojawiły się skargi i musimy zabronić dzieciom rysowania przed kawiarnią - powiedziała "The Herald Sun" Sally White, właścicielka White's Cafe. - To smutne, przecież to nie jest graffiti. Dzieci wybuchnęły płaczem, gdy im o tym powiedzieliśmy.

Urzędnik powołał się na ustanowione przez radę dzielnicy prawo, które mówi, że niedozwolone jest "niszczenie, uszkadzanie i ingerowanie w cokolwiek, co znajduje się na drodze lub terenie publicznym". Wyjaśnił także, że dziecięce bazgroły łamią ogólnokrajowe prawo dotyczące graffiti. Nakazał zaprzestanie procederu, nie karząc równocześnie właścicieli kawiarni grzywną.

Reakcja klientów, często rodziców małych dzieci, była błyskawiczna. Prawie 200 osób podpisało się pod petycją sprzeciwiającą się takiej interpretacji przepisów. Kawiarnię White'ów odwiedził wkrótce major Ben Stennett. Wyjaśnił zbulwersowanym dorosłym, że chciałby wydać odpowiednie zezwolenia i uchylić kontrowersyjny zakaz, ale ma związane ręce. - Tłumaczył, że to rodziłoby pytania o kwestie higieny i bezpieczeństwa, w przypadku, gdyby ktoś potknął się o rysujące na chodniku dziecko - relacjonowała jedna z matek.

- Przecież dzieci są bezpieczniejsze, kiedy mają jakieś zajęcie, a nie biegają w tę i z powrotem po pasażu handlowym albo jezdni - denerwowała się 33-letnia Alison Peatman, matka czwórki dzieci.

Niespodziewanie protestujących wsparł amerykański muzyk Eddie Vedder, który jest w Australii w trasie koncertowej. - To tak, jakby powiedzieć, że gdy jedno dziecko gryzie drugie, jest kanibalem. Nie, jest po prostu dzieckiem - mówił ze sceny podczas występu w Melbourne artysta, prywatnie ojciec dwóch córek. Jak wyjaśnił, o nietypowym sporze przeczytał wcześniej w lokalnej gazecie.

Rada dzielnicy wciąż przekonuje, że zanim odda dzieciom kredę, musi upewnić się, iż uchylenie zakazu nie będzie sprzeczne z australijskim prawem, prawami człowieka a także z... uchwałami Komisji ds. Równości.

Polem niecodziennej bitwy między rodzicami maluchów a urzędnikami stała się kawiarnia w dzielnicy Nunawading. Chodnik przed lokalem często pokryty był dziecięcymi rysunkami. Maluchy bawiły się kredą, podczas gdy rodzice pili kawę.

- Ostatnio odwiedził nas inspektor i powiedział, że pojawiły się skargi i musimy zabronić dzieciom rysowania przed kawiarnią - powiedziała "The Herald Sun" Sally White, właścicielka White's Cafe. - To smutne, przecież to nie jest graffiti. Dzieci wybuchnęły płaczem, gdy im o tym powiedzieliśmy.

Społeczeństwo
Po dwóch latach w Sojuszu Finowie tracą zaufanie do NATO. Efekt Donalda Trumpa?
Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii