Syn króla Fahda, Abdul Aziz, ma również pokryć koszty procesu szacowane na ok. milion funtów.
Saudyjski książę, który nie pojawił się w sądzie ani razu, ma również zapłacić kobiecie 12 milionów funtów plus odsetki w wysokości 3,25 mln funtów za szkody moralne i przekazać kobiecie dwa apartamenty w Londynie warte łącznie ok. 5 milionów funtów. Łącznie składa się to na odszkodowanie o wartości ok. 20 milionów funtów.
Po opuszczeniu sądu kobieta podkreśliła, że jest bardzo szczęśliwa. - To koniec 12-letniego koszmaru - dodała. I pochwaliła brytyjski wymiar sprawiedliwości podkreślając, że w Arabii Saudyjskiej zostałaby prawdopodobnie ukamienowana.
Kobieta przekonywała, że syn króla starał się nie dopuścić do realizacji woli swojego ojca, który miał jej obiecać, że po jego śmierci otrzyma 12 milionów funtów i dwa apartamenty w stolicy Wielkiej Brytanii.
Brytyjski sędzia wydając wyrok zwrócił uwagę, że król Fahd przez dużą część swojego życia przekazywał kobiecie, z którą rzekomo miał wziąć tajny ślub w 1968 roku, "pokaźne sumy pieniędzy". W 1974 roku kobieta wyszła za libańskiego prawnika i miała z nim dwie córki. Król miał łożyć pieniądze również na nie. Kobieta miała wykorzystywać pieniądze od króla do spłacania długów - w tym hazardowych. Łącznie miała otrzymać od monarchy 5 milionów funtów, które - jak stwierdził sędzia - miały być "ceną za jej milczenie".