Rosja na wojnie z walentynkami. Co zastąpi „dzień grzesznej miłości”?

Rosyjscy parlamentarzyści chcą zamienić świętowanie „dnia grzesznej miłości” na obchody Dnia Miękkiej Zabawki albo Święta Przyjaźni i Koleżeństwa.

Publikacja: 14.02.2025 12:56

Na Placu Czerwonym świętujący walentynki raczej nie są mile widziani

Na Placu Czerwonym świętujący walentynki raczej nie są mile widziani

Foto: REUTERS/Maxim Shemetov

- Jeśli już ktoś nie może wytrzymać i chce koniecznie w ten dzień świętować, to proponuję zamknąć wszystkie sex-shopy w kraju. A ich towary wywieźć, wrzucić do wielkiej jamy i podpalić. I wtedy będzie święto wiosny, można tańczyć wokół tego ogniska – zaproponował deputowany Witalij Miłonow, szef parlamentarnej komisji ds. ochrony rodziny, problemów ojcostwa, macierzyństwa i dzieciństwa.

Deputowanego wyprowadziło z równowagi to, że w sex-shopach zaoferowano rabaty na 14 lutego. – To jest duchowa dywersja przeciw Rosji – oświadczył kontrowersyjny parlamentarzysta, znany przede wszystkim ze swych inicjatyw zwalczających środowiska LGBTQ. W całym kraju również cukiernie i kawiarnie oferują tego dnia różne obniżki, ale Miłonow nie mówił, czy tego też chce zabronić.

Co Rosjanie mogą świętować zamiast walentynek?

Inni deputowani również chcą jakoś zlikwidować spontaniczne świętowanie walentynek w Rosji. – Rosyjskie media nie będą już aktywnie promować tego święta, bo tworzą jedno, informacyjne pole, zorientowane na tradycyjne wartości. Dlatego ten dzień zakochanych zostanie zapomniany – ogłosiła deputowana Tatiana Buckaja. Zamiast obchodzenia walentynek zaproponowała inne święto – Dzień Zabawki. – Na razie jego koncepcja jeszcze jest opracowywana, ale już mówimy o czymś w rodzaju osobnego logotypu, albo innym symbolu tego dnia – wyjaśniła.

„Koncepcja” rzeczywiście jest w stadium wymyślania, bo nawet nie ustalono nazwy nowych obrzędów, istnieje też określenie Dzień Miękkiej Zabawki. – Jaka będzie ta zabawka, to już wybiorą sobie rodziny, może zajączek a może miszka (niedźwiadek) – mówiła Buckaja. – Sensem święta nie ma być po prostu dawanie, ale dawanie z miłością – wyjaśniała parlamentarzystka mówiąc o tym, co urzędnicy szykują obywatelom na 14 lutego.

Kreml nie prowadzi jednak żadnej, oficjalnej ogólnokrajowej kampanii przeciw Walentynkom – w przeciwieństwie do władz poszczególnych regionów. Na przykład lokalny deputowany z Petersburga Michaił Wietrow domaga się, by w szkołach wprowadzono pogadanki „o ukrytych niebezpieczeństwach i moralnych pułapkach, które niesie świętowanie Dnia Świętego Walentyna”. – Atrybuty związane z tym dniem zakochanych skłaniają młodzież do wczesnych kontaktów płciowych, niestosowanego i obcego ruskiej kulturze okazywania „zakochania” a także przyuczają młodzież do określonych zachowań finansowych – wyjaśnia.

Czytaj więcej

Walentynki. Zakochani dzięki Big Data

Część aparatu władzy oburza się na „wczesne stosunki płciowe”, a inni odwrotnie. Media cytują wypowiedź dyrektora petersburskiego instytutu naukowo-badawczego akuszerstwa, który był przekonany, że „pierwszy kontakt płciowy powinien kończyć się ciążą”. Ponieważ wszyscy oburzyli się, dyrektor zaczął tłumaczyć się, że „słowa wyrwano z kontekstu”.

„Święto żądz" przeciw urzędowemu Dniu Miłości

Swój stosunek do walentynek ostro zmieniła rosyjska Cerkiew. Jeszcze w 2017 roku jej przedstawiciele zapewniali, że do świętego Walentego i jego święta „odnoszą się z odpowiednim modlitewnym i historycznym szacunkiem”, choć „format jego obchodzenia wychodzi poza ramy wiary chrześcijańskiej”.

Ale już w zeszłym roku sam patriarcha moskiewski Cyryl ogłosił, że „święto jest zaimportowane z Zachodu” i dlatego „jest sprzeczne z rosyjskimi historycznymi, duchowymi, moralnymi, religijnymi zasadami”. Przy tym rosyjscy duchowni nie mogli dojść do porozumienia, czy w ogóle jest jakiś święty o imieniu Walenty, czy może jest ich aż trzech.

Czytaj więcej

Rosja. Walenty nie tylko dla rozwiązłych

- Dzięki Bogu, że obecnie w szkołach przestali zezwalać na te satanistyczne święto. (…) To dzień grzesznej miłości i żądz. Istnieje przecież prawdziwy dzień miłości i cerkiewne święto, to dzień pamięci świętych książąt muromskich Piotra i Eufrozyny – wyjaśnia Siergiej Jelczeninow, duchowny z Samary.

Rzeczywiście, jeszcze w 2008 roku Duma uchwaliła nowe święto - Dzień Rodziny, Miłości i Wierności. Obchodzone jest oficjalnie 8 lipca, w dniu cerkiewnej pamięci o świętych. Mimo iż obchody są oficjalnie, mało kto o nim słyszał.

Za to pod naciskiem aparatu administracyjno-cerkiewnego zaczęła spadać w Rosji popularność prawdziwych walentynek. 20 lat temu ok. 80 proc. pytanych przyznawała, że w ten dzień wręczy jakieś prezenty swoim wybranym. Obecnie deklaruje to już tylko ok. jednej trzeciej respondentów.

- Jeśli już ktoś nie może wytrzymać i chce koniecznie w ten dzień świętować, to proponuję zamknąć wszystkie sex-shopy w kraju. A ich towary wywieźć, wrzucić do wielkiej jamy i podpalić. I wtedy będzie święto wiosny, można tańczyć wokół tego ogniska – zaproponował deputowany Witalij Miłonow, szef parlamentarnej komisji ds. ochrony rodziny, problemów ojcostwa, macierzyństwa i dzieciństwa.

Deputowanego wyprowadziło z równowagi to, że w sex-shopach zaoferowano rabaty na 14 lutego. – To jest duchowa dywersja przeciw Rosji – oświadczył kontrowersyjny parlamentarzysta, znany przede wszystkim ze swych inicjatyw zwalczających środowiska LGBTQ. W całym kraju również cukiernie i kawiarnie oferują tego dnia różne obniżki, ale Miłonow nie mówił, czy tego też chce zabronić.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Rosja: Wędkarze odmówili ewakuacji z kry, bo jeszcze nie złowili ryby
Społeczeństwo
Holandia przestanie zabijać jednodniowe koguciki
Społeczeństwo
Szwajcaria: Czy noszenie dredów przez białych to rasizm? Sprawa w sądzie
Społeczeństwo
Gwałtowny spadek liczby małżeństw w Chinach. Większy niż w czasie pandemii
Społeczeństwo
Opozycjonistka uciekła z Białorusi po czterech latach w więzieniu. „To katownia”