Dr Jacek Kucharczyk: Lepszej propozycji niż Adam Bodnar nikt dotąd nie sformułował

- To były konsultacje na takim poziomie dokładności, możliwości formułowania sądów, uwag do przedstawionych przez rząd propozycji, w jakich nikt dotąd nie uczestniczył - tak o spotkaniu z premierem Donaldem Tuskiem i ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem mówił dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych.

Publikacja: 09.09.2024 11:25

Dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych

Dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych

Foto: tv.rp.pl

- Powodem spotkania była krytyka premiera ze strony środowisk mocno zaangażowanych w przywracanie niezależności instytucjom wymiaru sprawiedliwości – relacjonował dr Jacek Kucharczyk.  

Jak dodał, „to było spotkanie, z którego większość uczestników wyszła w bardzo dobrych nastrojach, chociaż przychodziła na nie w niezbyt dobrych”. - Katalizatorem tego spotkania był list środowisk prawniczych i obywatelskich w sprawie kontrasygnaty premiera dla neosędziego (Krzysztofa) Wesołowskiego – mówił dr Kucharczyk. Przypomniał, że ta sprawa wzburzyła środowiska, "które przez lata walczyły o praworządność w Polsce i o to, żeby nie uznawać nominacji, dokonanych przez tzw. neo-KRS", którą powszechnie uważa się - zgodnie z wyrokami sądów europejskich – za niekonstytucyjną. 

 - Dyskusja toczyła się wokół przedstawionych przez ministra (Adama) Bodnara planów naprawiania wymiaru sprawiedliwości, w szczególności dotyczących przyszłości Krajowej Rady Sądownictwa – mówił gość Joanny Ćwiek-Śwideckiej.  

„Dialog jest zainicjowany i będzie się toczył dalej”

To, co ujęło osoby na spotkaniu, to fakt, że trwało ono pięć godzin i każdy mógł się bez ograniczeń wypowiadać. Czasami były to wypowiedzi krytyczne także wobec tych nowych koncepcji. Premier i minister Bodnar byli z nami, słuchali i odpowiadali na pytania. To były konsultacje na takim poziomie dokładności, możliwości formułowania sądów, uwag do przedstawionych przez rząd, w jakich nikt dotąd nie uczestniczył.

Nawet jeśli wiele osób wyszło, mając wątpliwości co do dalszych działań, to wyszliśmy z przekonaniem, że dialog jest zainicjowany i będzie się toczył dalej, że minister Bodnar wie co robi a rząd nie odpuszcza kwestii wymiaru sprawiedliwości i staje na pryncypialnym stanowisku, że te wszystkie nadużycia, z którymi mieliśmy do czynienia przez ostatnie osiem lat, muszą być naprawione.

„Sądy działają dzisiaj jeszcze gorzej, niż działały w 2015 roku”

Jak zaznaczył szef Instytutu Spraw Publicznych, propozycje, przedstawione przez ministra sprawiedliwości miały „pogodzić dwa sprzeczne postulaty”, z jednej strony przedstawiane przez środowiska, walczące o praworządność, by „rozliczyć neo-KRS i osoby, które uczestniczyły w zamachu na praworządność”, z drugiej strony pragmatyczna zasada, że proces rozliczeń i zmian nie powinien doprowadzić do pogorszenia trudnej sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. - Warto przypomnieć, że przewlekłe procedury sądowe i sposób działania sądów były jednym z powodów, dla których część opinii publicznej uznała radykalne działania ministra Zbigniewa Ziobry „za jakoś tam uzasadnione”. - Kiedy PiS przychodził do władzy, zadowolenie z funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości było dosyć niskie i to umożliwiło ten frontalny atak na niezależność sądownictwa – powiedział dr Kucharczyk. - Zmiany, które (Zbigniew) Ziobro wprowadzał nic nie dały, a wręcz przeciwnie. Sądy działają dzisiaj jeszcze gorzej, niż działały w 2015 roku. Chodzi o to, żeby naprawiając wymiar sprawiedliwości, przywracając mu niezależność, jednocześnie wprowadzić takie zmiany, by przeciętny obywatel także odczuł poprawę - ocenił dr Kucharczyk. 

Czytaj więcej

Plan Adama Bodnara na tzw. neosędziów. Prawnicy komentują

Jak powiedział, obawą opinii publicznej może być to, że wyroki, które zapadły z udziałem neosędziów, mogą zostać unieważnione. - Minister Bodnar uważa, a wokół tego toczyła się głównie dyskusja, że większość z tych rzeczy da się pogodzić - powiedział prezes ISP. 

„Dobrze, że jest porozumienie wszystkich uczestników debaty o wymiarze sprawiedliwości”

Pytany o podnoszone podczas spotkania wątpliwości wokół propozycji ministra Adama Bodnara, dr Kucharczyk odpowiedział, że miał poczucie, że „minister Bodnar ma większość sali za sobą”. - Większość uczestników, jeśli zgłaszało konkretne wątpliwości co do niektórych rozwiązań, to nie miało wątpliwości, że sam kierunek zmian jest dobry, wiarygodny i realistyczny – mówił dr Kucharczyk. 

Dodał, że propozycje „zasługują na uwagę”, bo choć są trudne do pogodzenia, to „lepszej propozycji nikt dotąd nie sformułował”. - Wszyscy o tym mówili, że z jednej strony są normy konstytucyjne, zasady niezależności sądownictwa, ale społeczeństwo oceni te zmiany z tego punktu widzenia, czy sądy i prokuratura działają lepiej, czy gorzej. - Dobrze, że ten kontekst cały czas był obecny i widać, że jest porozumienie wszystkich uczestników tej debaty – uważa dr Jacek Kucharczyk. 

- Powodem spotkania była krytyka premiera ze strony środowisk mocno zaangażowanych w przywracanie niezależności instytucjom wymiaru sprawiedliwości – relacjonował dr Jacek Kucharczyk.  

Jak dodał, „to było spotkanie, z którego większość uczestników wyszła w bardzo dobrych nastrojach, chociaż przychodziła na nie w niezbyt dobrych”. - Katalizatorem tego spotkania był list środowisk prawniczych i obywatelskich w sprawie kontrasygnaty premiera dla neosędziego (Krzysztofa) Wesołowskiego – mówił dr Kucharczyk. Przypomniał, że ta sprawa wzburzyła środowiska, "które przez lata walczyły o praworządność w Polsce i o to, żeby nie uznawać nominacji, dokonanych przez tzw. neo-KRS", którą powszechnie uważa się - zgodnie z wyrokami sądów europejskich – za niekonstytucyjną. 

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Rak głowy i szyi. To realne zagrożenie
Społeczeństwo
Anatol Diaczyński: Parodia repatriacji. Dlaczego Kościół i MSZ nie chcą ściągać Polaków do ojczyzny?
Społeczeństwo
Rosyjski Memoriał apeluje o wsparcie dla Ośrodka Karta
Społeczeństwo
Zmiana czasu na zimowy 2024: Czy to już dziś? Kiedy przestawiamy zegarki?
Społeczeństwo
Joanna Ćwiek-Świdecka: Edukacja obywatelska zamiast HiT. Szykuje się rewolucja w szkole