Janina Ochojska pomówiła leśników? Przełomowa decyzja dyrekcji Lasów Państwowych

Prokuratura nie widzi już interesu społecznego w ściganiu Janiny Ochojskiej za pomówienie leśników, że mogli zakopywać w lasach zmarłych migrantów.

Publikacja: 06.08.2024 18:47

Janina Ochojska

Janina Ochojska

Foto: European Union - Source : EP

Chodzi o wypowiedź Janiny Ochojskiej z 10 marca ubiegłego roku na antenie TOK FM. Europosłanka z list KE pytana o kryzys na granicy polsko-białoruskiej zasugerowała, że polscy leśnicy mogli pomagać usuwać z lasów przy granicy ciała zmarłych migrantów oraz że mogą być one zakopane „w jakimś zbiorowym grobie”. Wskazywała, że w lasach zaginęło ok. 300 migrantów, według danych Grupy Granica zmarło tam 37 cudzoziemców. „Przypuszczam, że w lesie są jeszcze ciała, ale być może część z nich została po prostu uprzątnięta. Dlaczego tak sądzę? Był taki moment, kiedy powołano leśników z całego kraju. Po co? Przecież nie po to, żeby pomogli puszczy w trudnym momencie. Ale po coś ich zwołano” – powiedziała Ochojska. Dodała, że „to nie jest oskarżenie, to jest przypuszczenie, co mogło się stać”.

Dyrektor Lasów Państwowych wycofuje oskarżenie wobec Janiny Ochojskiej

Śledztwo w sprawie pomówienia Lasów Państwowych i leśników wszczęła na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry Prokuratura Okręgowa w Warszawie. I prowadziła je przez blisko rok. Postępowanie zostało umorzone 7 lutego tego roku, a zdecydowały nie argumenty merytoryczne, ale formalne. Stało się tak po przesłuchaniu w charakterze świadka nowego dyrektora Lasów Państwowych Witolda Kossa, który oświadczył, że „odstępuje od oskarżenia”. – Jest to czyn prywatnoskargowy.

Czytaj więcej

Lasy Państwowe pozwały Ochojską. Ziobro: nie może jej to ujść bezkarnie

W przypadku przestępstw prywatnoskargowych podstawą ingerencji prokuratora jest istnienie interesu społecznego w ściganiu publicznym, przy czym ten interes ma mieć charakter obiektywny – odpisuje na nasze pytania prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik prokuratury. Prokuratura uznała, że Lasy Państwowe nie potrzebują wsparcia prokuratury, by ścigać Ochojską za pomówienia. Mogą złożyć w sądzie prywatny akt oskarżenia bez jej udziału. – Z akt sprawy nie wynika, aby pokrzywdzony nie był w stanie sam reprezentować swoich praw. Tym bardziej że jak ustalono, postępowanie z prywatnego aktu oskarżenia zostało zainicjowane. Zainicjowane również zostało postępowanie cywilne – pozew o ochronę dóbr osobistych wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia – dodaje rzecznik.

Lasy Państwowe zapowiedziały również pozwanie Janiny Ochojskiej w procesie cywilnym o zadośćuczynienia w wysokości 200 tysięcy złotych na rzecz pomocy humanitarnej

W rocznym śledztwie, przynajmniej tak wynika z uzasadnienia umorzenia, prokuratura nie zbadała słów europosłanki. Ona sama m.in. w Radiu Zet przyznała, że nie ma dowodów na swoje słowa. 

Ochojska chce wiedzieć, co się dzieje na wschodniej granicy

Lasy Państwowe zapowiedziały również pozwanie Janiny Ochojskiej w procesie cywilnym o zadośćuczynienia w wysokości 200 tysięcy złotych na rzecz pomocy humanitarnej. Co z tą sprawą? Olga Buczyńska z Lasów Państwowych wyjaśnia „Rz”, że „postępowanie cywilne wobec Pani Ochojskiej dotyczące jej wypowiedzi sugerujących, że leśnicy mogli brać udział w grzebaniu ciał zmarłych migrantów, zostało zainicjowane przez poprzednie kierownictwo LP. Dyrektor Witold Koss w piśmie do Podsekretarza Stanu Mikołaja Dorożały z dnia 14.05.2024 r. stwierdził, że ze względu na wagę stawianych Lasom Państwowym zarzutów, przeprowadzi pogłębioną analizę tej sprawy. Analiza trwa i sprawa jest w toku”.

Oskarżenie lub pozwanie Janiny Ochojskiej, która z racji bycia europosłanką do końca kwietnia tego roku posiada immunitet, było niemożliwe. Jednak w ostatnich wyborach nie została wystawiona na żadną z list.

Czytaj więcej

Staną murem za Ochojską. Podali nazwiska odpowiedzialnych za push-backi

Janina Ochojska w rozmowie z „Rzeczpospolitą” dziś przyznaje, że „może powiedziałaby to inaczej”. – To były emocje, bo wiemy, co się działo i dzieje na granicy – mówi. Ma żal i niedosyt, że państwo, w tym prokuratura, nie zbadały, co się stało z wieloma zaginionymi migrantami z polsko-białoruskiej granicy. – Nie wytłumaczono również tego, po co specjalnym zarządzeniem wezwano leśników na granicę. Mamy prawo wiedzieć – dodaje.

Prywatny akt oskarżenia został skierowany do sądu, dyrektor generalny złożył oświadczenie o wycofaniu tego aktu za pośrednictwem prokuratury. Postępowanie karne nie jest prowadzone. Umorzenie śledztwa stało się prawomocne. 

Chodzi o wypowiedź Janiny Ochojskiej z 10 marca ubiegłego roku na antenie TOK FM. Europosłanka z list KE pytana o kryzys na granicy polsko-białoruskiej zasugerowała, że polscy leśnicy mogli pomagać usuwać z lasów przy granicy ciała zmarłych migrantów oraz że mogą być one zakopane „w jakimś zbiorowym grobie”. Wskazywała, że w lasach zaginęło ok. 300 migrantów, według danych Grupy Granica zmarło tam 37 cudzoziemców. „Przypuszczam, że w lesie są jeszcze ciała, ale być może część z nich została po prostu uprzątnięta. Dlaczego tak sądzę? Był taki moment, kiedy powołano leśników z całego kraju. Po co? Przecież nie po to, żeby pomogli puszczy w trudnym momencie. Ale po coś ich zwołano” – powiedziała Ochojska. Dodała, że „to nie jest oskarżenie, to jest przypuszczenie, co mogło się stać”.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Michał K. i Paweł Szopa chcą listów żelaznych. Ten drugi jest w Ameryce Południowej?
Społeczeństwo
W części kraju wrócą burze i deszcz. Najnowsza prognoza pogody na najbliższe dni
Społeczeństwo
Powódź pokazuje prawdziwy obraz naszego państwa i społeczeństwa. I on daje nadzieje
Społeczeństwo
Zmiana czasu na zimowy 2024: Kiedy przestawiamy zegarki? Czy to już ostatni raz?
Materiał Promocyjny
Transformacja napędzana biomasą
Społeczeństwo
Rak głowy i szyi. To realne zagrożenie