Dzisiejszej nocy, w wyniku ataku na Lwów, spłonął magazyn przemysłowy wykorzystywany przez Caritas-Spes Ukraina. To ogromna strata – pomoc miała trafić bowiem do najbardziej potrzebujących mieszkańców Ukrainy.
Spłonęło 300 ton darów – to ilość równa 15 transportom humanitarnym. Pomoc miała trafić do najbardziej potrzebujących mieszkańców Ukrainy.
Wraz z magazynem Caritas-Spes Ukraina we Lwowie spłonęło 300 ton darów – to ilość równa 15 transportom humanitarnym. Magazyn był strategicznym miejscem umożliwiającym rozładowywanie, przechowywanie transportów i dalszą dystrybucję pomocy humanitarnej na terenie całej Ukrainy. Jeszcze wczoraj dotarł ostatni transport z 33 paletami Paczek dla Ukrainy. Pomoc miało otrzymać 660 rodzin na Ukrainie.
Czytaj więcej
W ramach programu Rodzina Rodzinie organizacja Caritas Polska w 2023 roku obejmie bezpośrednią po...
Ukraina: Caritas apeluje o pomoc po pożarze magazynu z darami
- W wyniku nocnego ataku zniszczonych zostało wiele obiektów cywilnych, w tym magazyn, który był udostępniany Caritas-SPES Ukrania przez firmę Fakro. Caritas od 1,5 roku korzystała z tego magazynu i to z niego pomoc była transportowana dalej, na wschód Ukrainy, do najbardziej potrzebujących. Wszystko zostało zniszczone - mówi o sytuacji obecny na miejscu biskup Edward Kawa z archidiecezji lwowskiej Kościoła rzymskokatolickiego, który koordynuje pomoc humanitarną na Ukrainie. - Dziękujemy Bogu, że nie ma ofiar wśród pracowników. Jak widzimy, Rosyjska Federacja atakuje wszystkich bez wyjątku, nawet obiekty pomocy humanitarnej. Na Ukrainie nie ma już bezpiecznego miejsca. Nawet Lwów stał się już miejscem zagrożonym - dodaje duchowny.