Kto chce mieć zwierzęta i działa w duchu odpowiedzialności, ten zadaje sobie już wcześniej pytanie, czy podoła opiece nad jakimś dwu- albo czworonogiem. Pomimo, że brzmi to na pierwszy rzut oka dość drastycznie, rozwiązaniem może być wzięcie zwierząt w leasing.
Kiedy Ralf-Wigand Usbeck zbliża się do kurnika w swojej zagrodzie w Achim koło Bremy, kury witają go z wyraźnym entuzjazmem. Czują, że niesie im coś dobrego. I faktycznie: z ręki dziobią mu małe robaki, które przyniósł. Pan Usbeck głaszcze je i wyjaśnia, że muszą się przyzwyczaić do dotyku ludzkiej ręki. Za kilka dni zmienią bowiem właściciela.