W minionym tygodniu w Krakowie doszło do kolizji pojazdu osobowego i motocykla. Kierującym samochodem był znany aktor, Jerzy Stuhr, który miał zahaczyć przejeżdżającego motocyklistę, po czym kontynuować jazdę. Motocyklista zdołał dogonić aktora i dokonać tzw. obywatelskiego zatrzymania - brzmiały relacje. Według nieoficjalnych doniesień, aktor był pod wpływem alkoholu, miał 0,7 promila.
Jerzy Stuhr wydał w tej sprawie oświadczenie, które opublikował na swym koncie na Facebooku jego syn, aktor Maciej Stuhr. "Nie ukrywam, że wydarzenia ostatniej doby były druzgoczące dla mnie i mojej rodziny. Pozwólcie, że tą drogą przekażę Państwu oświadczenie mojego Taty" - zaznaczył Maciej Stuhr. "Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu" - oświadczył Jerzy Stuhr. Aktor zadeklarował "pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia (...) incydentu” - dodał.
Czytaj więcej
"Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu" - oświad...
Motocykliście na szczęście nie stało się nic poważnego. Po badaniu w szpitalu mężczyzna został zwolniony do domu, w związku z czym policja zakwalifikowała to zdarzenie jako kolizję.
Jak informuje nieoficjalnie Radio ZET, motocyklistę na wniosek prokuratury mają jeszcze raz zbadać biegli. Jeśli stwierdzą oni, że doznał on naruszenia narządu ciała bądź rozstroju zdrowia na okres powyżej tygodnia, zdarzenie to zostanie uznane za wypadek. Zgodnie z art. 177 Kodeksu Karnego, aktor nie będzie więc wówczas odpowiadał za wykroczenie, a za przestępstwo spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara do 5 lat więzienia. Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu grozi natomiast kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.