Reklama
Rozwiń

Sondaż: Polacy za mechanizmem relokacji uchodźców z Ukrainy

"Czy Pani/Pana zdaniem w UE należy wprowadzić mechanizm relokacji uchodźców z Ukrainy, tak aby jakąś ich część przyjęło każde z państw Unii Europejskiej?" - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.

Publikacja: 12.03.2022 07:18

Uchodźcy z Ukrainy na granicy z Polską

Uchodźcy z Ukrainy na granicy z Polską

Foto: AFP

arb

Od początku wojny na Ukrainę kraj ten - według szacunków Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców - opuściło już ok. 2,5 mln osób. Z danych przekazywanych przez polską Straż Graniczną wynika, że do Polski od 24 lutego uciekło z Ukrainy ponad 1,5 mln osób.

Jak pisaliśmy w "Rzeczpospolitej" obecnie największe polskie miasta - Warszawa i Kraków - nie są już w stanie przyjąć więcej uchodźców. Warszawa miała ich przyjąć już ok. 200 tysięcy - to liczba stanowiąca ponad 10 proc. wszystkich mieszkańców miasta.

Czytaj więcej

Warszawa przyjęła 200 tys. uchodźców z Ukrainy. Nie jest w stanie przyjąć więcej

Sejm przyjął już specustawę ws. pomocy uchodźcom z Ukrainy (Senat wprowadził do niej poprawki, co oznacza, że Sejm będzie musiał ponownie się nią zająć). Ustawa przewiduje m.in. że uciekinierzy z Ukrainy będą mogli legalnie przebywać w Polsce przez 18 miesięcy, podejmować w Polsce pracę, a także korzystać z polskiego systemu ochrony zdrowia czy systemu edukacji.

Polska sprzeciwiła się wprowadzeniu mechanizmu relokacji uchodźców po kryzysie migracyjnym z 2015 roku

Premier Mateusz Morawiecki po nieformalnym szczycie UE w Paryżu zapowiedział, że Polska może liczyć na pomoc finansową UE w związku z falą uchodźców z Ukrainy. Ze słów premiera wynikało, że chodzi o kwotę przekraczającą miliard euro.

Unia Europejska w czasie poprzedniego kryzysu migracyjnego z 2015 roku, zaproponowała wprowadzenie mechanizmu relokacji uchodźców, który oznaczałby, że każdy kraj UE przyjąłby pewną liczbę uchodźców z obozów dla uchodźców w krajach południa Europy. Polska sprzeciwiała się wówczas wprowadzeniu takiego mechanizmu, gdyby miał on mieć charakter przymusowy.

Uczestników sondażu SW Research dla rp.pl zapytaliśmy czy - ich zdaniem - obecnie w UE należy wprowadzić mechanizm relokacji uchodźców z Ukrainy, tak aby jakąś ich część przyjęło każde z państw Unii Europejskiej.

"Tak" odpowiedziało na to pytanie 74 proc. respondentów.

Odpowiedź "nie" wybrało 7,5 proc. ankietowanych.

18,5 proc. respondentów nie ma zdania w tej sprawie.

- Rzadziej ten pomysł popierają osoby w wieku 35-49 lat (70% za), osoby z wykształceniem wyższym (70% za, 9% przeciw), z dochodem powyżej 5000 PLN (12% przeciwników), mieszkańcy wsi (70% zwolenników, 10% przeciwników) i z miast powyżej 500 tys. mieszkańców (11% przeciw). Najwięcej zwolenników takiego mechanizmu jest wśród osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym (82%), z dochodem poniżej 1000 PLN miesięcznie (82%), dochodem między 3001 a 5000 PLN (77%), z miast do 20 tys. (82%) i miast 100-199 tys. mieszkańców (81%) - komentuje wyniki badania Adam Jastrzębski, senior project manager w SW Research.

Metodologia badania:

Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą SW Research wśród użytkowników panelu on-line SW Panel w dniach 8.03-9.03.2022 r. Analizą objęto grupę 800 internautów powyżej 18. roku życia. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy. Struktura próby została skorygowana przy użyciu wagi analitycznej tak, by odpowiadała strukturze Polaków powyżej 18. roku życia pod względem kluczowych cech związanych z przedmiotem badania. Przy konstrukcji wagi uwzględniono zmienne społeczno-demograficzne.


Społeczeństwo
Zawrotna kariera młodzieżowych słów roku
Historia
Archiwum we Lwowie ratowane przez Polaków
Społeczeństwo
Pogoda na Wigilię i święta pod znakiem śniegu? W tych rejonach Polski zrobi się biało
Społeczeństwo
Interwencja dziennikarza wstrzymała wyburzenie kamienicy, ale tylko na chwilę
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Społeczeństwo
IPN: Nawrocki jedno, a dyrektor oddziału drugie. Czy dr Michał Siedziako wróci do pracy?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku