Druga runda protestu kobiet

Dziś i jutro w całej Polsce w ponad 100 miastach i miejscowościach w całej Polsce odbywa się druga runda „Czarnego Protestu".

Aktualizacja: 23.10.2016 13:19 Publikacja: 23.10.2016 11:45

Strajk kobiet odbędzie się dziś i jutro w ponad 100 miastach m.in. w Białymstoku

Strajk kobiet odbędzie się dziś i jutro w ponad 100 miastach m.in. w Białymstoku

Foto: www.facebook.pl

- Nie składamy parasolek" - takie hasło przyświeca organizatorkom tych protestów, które są kontynuacją akcji z z 3 października.

- Nie zgadzamy się, aby dzieci rodziły dzieci, aby ofiary gwałtów musiały rodzić dzieci swoich oprawców, aby kobiety musiały nosić pod sercem ciężko chore dzieciątko tylko po to, aby patrzeć na jego śmierć zaraz po porodzie, aby po poronieniu kobiety były przesłuchiwane – mówią organizatorki akcji.

Na sobotniej konferencji prasowej liderka Komitetu Inicjatywnego Strajku Kobiet Marta Lempart podała, że 90 proc. wydarzeń odbędzie się w miastach, w których mieszka mniej niż 50 tys. osób.

Protestujące kobiety i wspierający ich mężczyźni wyjdą na ulicę w ponad 100 miejscowościach, głównie mniejszych, ale też m.in. w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku, czy Białymstoku.

– To jest fenomen tego ruchu - z całym szacunkiem dla dużych miast jak Wrocław czy Warszawa. Siła strajku jest jednak w tych małych miastach, czego śmiertelnie się boi partia rządząca. Tam też się będzie działo. Dużo większej odwagi wymaga mówienie „nie", gdy się stoi w kilkanaście lub kilkadziesiąt osób – tłumaczyła Marta Lempart.

Dodała, że zaplanowane na niedzielę i poniedziałek protesty odbędą się pod trzema hasłami: „NIE dla pogardy i przemocy wobec kobiet. NIE dla ingerencji Kościoła w politykę. NIE dla polityki w edukacji".

– Te trzy sprawy obecnie najbardziej nas w Polsce irytują, dlatego nie chcemy złożyć naszych parasolek tylko doprowadzić do zmiany – tłumaczą organizatorki protestu.

Zaś Barbara Baran z ruchu „Dziewuchy – Dziewuchom" w TVN24 tłumaczyła, że strajkowi będzie też przyświeca hasło „ Nie dla pogardy kobiet". – W dalszym ciągu chodzi nam o przeciwstawienie się ustawie aborcyjnej – dodała Barbara Baran.

Podkreśliła, że organizatorom zależy też na poparciu protestu nauczycieli oraz odłączenie Kościoła od państwa.

Obecne protesty to kontynuacja akcji z 3 października, kiedy to w ramach „Czarnego Protestu" na ulicę wyszło ponad 100 tys. kobiet. Siłę strajku dostrzegli politycy partii rządzącej, którzy wycofali poparcie dla projektu społecznego zaostrzającego przepisy aborcyjne.

Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Społeczeństwo
Kruche imperium „Królowej Zakopanego”