Protest antyszczepionkowców. Włoska policja użyła armatek wodnych

Przeciwnicy szczepień przeciw COVID-19 zorganizowali w sobotę demonstrację w centrum Rzymu. Interweniujący funkcjonariusze policji użyli armatek wodnych.

Publikacja: 09.10.2021 21:51

Protest antyszczepionkowców. Włoska policja użyła armatek wodnych

Foto: PAP/EPA

Około 10 tys. osób wyszło na ulice w centrum stolicy Włoch, aby zaprotestować przeciwko Zielonej Przepustce, certyfikatowi potwierdzającemu, że ktoś otrzymał co najmniej jedną dawkę szczepionki, test na COVID-19 był negatywny lub niedawno wyleczył się z wirusa.

Część demonstrantów skierowała się w stronę biura premiera. Włoskie media poinformowały, że uczestnicy protestu byli wspierani przez skrajnie prawicowe grupy. Drogę zablokowali im policjanci. 

Protesty zorganizowano zaledwie kilka dni przed wejściem w życie ustawy o Zielonej Przepustce, która czyni ją obowiązkową dla wszystkich pracowników. To kolejny krok rządu premiera Mario Draghiego, aby przekonać obywateli do zaszczepienia się przeciw COVID-19.

Czytaj więcej

Izrael: W pełni zaszczepieni stracą certyfikaty covidowe. Trzeba się doszczepić

Włochy mają drugą co do wielkości po Wielkiej Brytanii liczbę ofiar śmiertelnych COVID-19 w Europie. W kraju z tego powodu zmarło ponad 130 tys. osób.

Zgodnie z nowym prawem każdy pracownik, który nie przedstawi ważnego zaświadczenia o stanie zdrowia, zostanie zawieszony bez prawa do wynagrodzenia, ale nie będzie można go zwolnić.

Około 80 proc. Włochów powyżej 12. roku życia jest już w pełni zaszczepionych, a zdecydowana większość ludzi wydaje się popierać akcję szczepień i korzystanie z Zielonej Przepustki.

Społeczeństwo
Nowa Zelandia będzie uznawać tylko płeć biologiczną? Jest projekt ustawy
Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie