Co najmniej cztery krowy zmarły, a ponad czterdzieści jest w ciężkim stanie po tym, jak nieznani napastnicy wkroczyli na ekologiczną farmę i wypuścili bydło z zagród w niemieckim kraju związkowym Brandenburgia - podaje "Berliner Zeitung".
Sprawcy wypuścili dziesiątki krów w nocy z soboty na niedzielę. Zwierzęta natychmiast udały się do strefy ze skoncentrowaną paszą, gdzie każde z nich zjadło nawet 10 kg paszy. Zwykle krowy otrzymują dziennie maksymalnie dwa kilogramy koncentratu.
W efekcie cztery krowy zmarły z powodu przejedzenia. 40 innych jest w stanie krytycznym i wymaga intensywnego leczenia weterynaryjnego.
- Uszkodzenia wątroby były po prostu zbyt duże - powiedziała "Berliner Zeitung" Anja Schiemann, dyrektor zarządzająca farmy Liebenwalder Agrar. - Zbyt duża koncentracja paszy powoduje poważny zaburzenie układu trawiennego - tłumaczyła.
Policja i właściciele farmy szukają sprawców uwolnienia zwierząt. Według wstępnych doniesień, za aktem mogli stać działacze proekologiczni. Firma Schiemann zaoferowała nagrodę w wysokości tysiąca euro za informacje, które mogą doprowadzić do schwytania przestępców.