Uczniowie lepiej rozumieją, co czytają, kłopot to matematyka

Nasi gimnazjaliści gorzej niż ich europejscy koledzy radzą sobie z samodzielnym rozwiązywaniem problemów

Publikacja: 05.12.2007 04:46

Tak wynika z ogłoszonych wczoraj badań umiejętności piętnastolatków PISA 2006 (Programme for International Student Assessment). Wzięło w nich udział 400 tys. uczniów z ponad 5o krajów. W tym 10 tys. z Polski. – Badanie pokazuje, co uczeń powinien umieć zrobić, niezależnie od tego, jakich szczegółów go uczyliśmy – mówi prof. Zbigniew Marciniak, wiceminister edukacji, ekspert PISA.

PISA wskazuje też, na ile młodzi ludzie przygotowani są do życia w świecie nauki i techniki. Czy potrafią samodzielnie dochodzić do rozwiązywania problemów z dziedziny nauk humanistycznych i przyrodniczych, czy radzą sobie z wykorzystywaniem matematyki w codziennych sprawach.

Badanie prowadzone jest od 2000 roku. W 2006 r. sprawdzano: czytanie ze zrozumieniem, rozwiązywanie zadań i problemów matematycznych i rozumowanie w naukach przyrodniczych.

Jak wypadli polscy gimnazjaliści? – Wyniki w czytaniu ze zrozumieniem są coraz lepsze. Jesteśmy powyżej średniej europejskiej – mówi Michał Fedorowicz, kierownik zespołu badania PISA 2006 w Polsce. W tej kategorii Polska zajęła ósme miejsce. Trzy pierwsze lokaty to: Korea, Finlandia i Hongkong.

Na tym dobre wiadomości się kończą. Bo w kategorii nauki przyrodnicze jesteśmy na 23. miejscu (co daje średni wynik). Pierwsza jest Finlandia. Daleko przed nami są nasi sąsiedzi: Czechy i Niemcy.

– Polscy uczniowie dobrze posługują się wiedzą, ale gorzej wypadają, gdy muszą wykorzystać wiadomości do przeprowadzenia własnego rozumowania albo zaplanowania doświadczenia – mówi Ewa Bartnik z zespołu badań PISA 2006.Dodaje, że być może to wina tego, iż w polskich szkołach nie wymaga się takich umiejętności. Z badań wynika, że aż 62 proc. uczniów nigdy lub prawie nigdy nie przeprowadzało w czasie lekcji doświadczeń w laboratorium.

Kiepsko jest z wykorzystaniem matematyki. Polskie 15-latki zajęły 25. miejsce. Prowadzą: Tajwan, Finlandia i Hongkong. – Nasi gimnazjaliści mają problemy, gdy muszą wyjść poza znane sobie sposoby rozumowania albo zaplanować strategię działania. Specjalizują się w zadaniach odtwórczych – ocenia Fedorowicz.

– Na lekcjach nie ma czasu na doświadczenia, odkrywanie zależności. Nauczyciele gonią z materiałem, by zrealizować program. Stąd skupiają się na przekazywaniu wiedzy – ripostuje Wiesław Włodarski, matematyk i dyrektor LO im. Ruy Barbosy w Warszawie.

Jakie wnioski płyną z raportu? – Piętą achillesową polskiej szkoły jest to, że nie rozwija umiejętności rozwiązywania różnych problemów. To niesie ryzyko, że w przyszłości młodzi ludzie nie będą w stanie w pełni dostosować się do rynku pracy – twierdzi Fedorowicz.

Minister edukacji Katarzyna Hall zapowiedziała, że przyjrzy się programom nauczania.

Jerzy Wiśniewski, ekspert z Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, podpowiada, że warto szkołom dać większą autonomię w decydowaniu o wydatkach i zatrudnianiu nauczycieli: – Kraje, w których szkoły ją mają, np. Finlandia, dobrze wypadły w badaniu. Być może wiąże się to z tym, że wraz z większą swobodą wzrasta odpowiedzialność za efekty kształcenia.

Społeczeństwo
Po 400 latach duńska poczta przestanie dostarczać listy
Społeczeństwo
Grecja: Setki tysięcy osób wyszły na ulice miast. Kraj stanął
Społeczeństwo
Dekada bez Borysa Niemcowa. Przeciwników Putina mordowano, innych zmuszano do emigracji
Społeczeństwo
Japonia: Liczba urodzeń najmniejsza od ponad 100 lat. Rekordowo dużo zgonów
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Społeczeństwo
Korea Południowa: Pierwsza taka sytuacja od dziewięciu lat. Chodzi o noworodki