Na 24. piętrze siedziby PZU przy ul. Jana Pawła II w Warszawie od półtora miesiąca trwa remont gabinetu prezesa Andrzeja Klesyka i jego sekretariatu. Ma się zakończyć w czerwcu. Do tego czasu szef spółki urzęduje w gabinecie należącym wcześniej do Doroty Jakowlew, zaufanej współpracownicy byłego prezesa Jaromira Netzla.
Co jest powodem remontu? Rozmówcy „Rz” wskazują, że nałóg poprzedników – palenie papierosów. Netzel słynął bowiem z wypalania w gabinecie kilku paczek dziennie. Papierosy paliła także jego następczyni Agata Rowińska, która przez ponad trzy miesiące kierowała spółką. Na jej miejsce w grudniu ubiegłego roku do gabinetu wprowadził się Klesyk.
– Prezesa drażnił unoszący się w gabinecie zapach papierosów oraz osmolone od dymu ściany i sufit – mówi jeden z pracowników PZU. Inny przyznaje, że prezesowi nie podobały się również wystające z sufitu gabinetu zraszacze. – Tak zaprojektowano więc sufit, aby nie było ich widać – podkreśla.
Rzecznik PZU Michał Witkowski przyznaje, że prezes Klesyk nie znosi dymu papierosowego, ale twierdzi, że o remoncie zdecydowały względy bezpieczeństwa. – Gabinet oraz sekretariat prezesa nie były remontowane od momentu powstania budynku – mówi „Rz”.
Netzel wypalał w gabinecie kilka paczek papierosów dziennie