Czy Niemcy skrytykują pomysł autonomii Śląska

Polscy politycy nie obawiają się Inicjatywy na rzecz Autonomii Śląska. Ale oczekują reakcji zza Odry.

Aktualizacja: 14.11.2008 03:27 Publikacja: 14.11.2008 03:26

Jerzy Szmajdziński (SLD)

Jerzy Szmajdziński (SLD)

Foto: Rzeczpospolita, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Inicjatywa na rzecz Autonomii Śląska – tak nazywa się zarejestrowane sześć tygodni temu w Niemczech stowarzyszenie. Działa w nim siedem osób, które mają dalekosiężne plany. – Chcemy utworzyć sieć organizacji w całych Niemczech. Liczymy, że za dziesięć – 20 lat Śląsk będzie cieszył się takim statusem jak Katalonia w Hiszpanii czy Południowy Tyrol w Austrii – mówi 37-letni Robert Starosta, założyciel stowarzyszenia.

O powstaniu niemieckiego stowarzyszenia poinformował dziennik „Polska”. Gazeta sugeruje, że Niemcy śląskiego pochodzenia chcą zmienić granice Polski. – Nie chodzi nam o zmianę granic – zapewnia Starosta. Bawarska organizacja twierdzi, że nie ma nic wspólnego z polskim stowarzyszeniem Ruch Autonomii Śląska (RAŚ).

[wyimek][b]Specjaliści z MSZ powinni przeanalizować statut niemieckiego stowarzyszenia[/b] [ul][li]Jerzy Szmajdziński[/li][/ul][/wyimek]

Jak jednak ustaliliśmy, RAŚ chce współpracować z niemieckim odpowiednikiem. – Najpierw musimy omówić zasady – zastrzega Piotr Długosz, wiceszef RAŚ i przewodniczący regionu opolskiego tej organizacji. – Na pewno będą zgodne z prawem polskim, niemieckim oraz unijnym.

Rejestracja niemieckiego stowarzyszenia wywołała ostrą reakcję Klubu Parlamentarnego PiS. Chce on, by premier zajął negatywne stanowisko wobec „złego impulsu dla poprawnego rozwoju stosunków polsko-niemieckich”. „Brak właściwej reakcji może być bowiem odebrany jako przyzwolenie ze strony premiera dla tworzenia w Niemczech organizacji, których działalność zagraża polskiej racji stanu” – napisał Przemysław Gosiewski, szef Klubu PiS.

Lena Dąbkowska-Cichocka (PiS), posłanka z Opolszczyzny, członek Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, zwraca uwagę, że choć nie ma realnego zagrożenia oderwaniem Śląska od Polski, to sprawa jest doskonałym probierzem stanu stosunków polsko-niemieckich. – Czekam na głosy niemieckich polityków, którzy zajmują się dialogiem polsko-niemieckim, odcinające się od wspierania takich organizacji – mówi posłanka.

Jak udało nam się ustalić, rejestr stowarzyszeń w Sądzie Administracyjnym Berlina odmówił rejestracji tej organizacji w obawie, że jej działalność może być sprzeczna z niemieckim prawem zabraniającym ingerencji w sprawy wewnętrzne obcego państwa. Inicjatywę zarejestrował Sąd Administracyjny w Würzburgu.

– Nawet sugerowanie naruszenia integralności terytorialnej uważam za wysoce naganne i szkodliwe dla mojego regionu – mówi Lucjan Karasiewicz, śląski poseł z Klubu Polska XXI, który zabiega o status języka regionalnego dla gwary śląskiej. Przypomina jednak, że poparcie dla RAŚ jest znikome.

Dostrzega to także Jerzy Szmajdziński, wicemarszałek Sejmu i wiceszef SLD. – Ale dla porządku specjaliści z MSZ powinni przeanalizować statut niemieckiego stowarzyszenia pod kątem jego zgodności z prawem europejskim. Wnioski mogłyby być podstawą do wszczęcia rozmów dyplomatycznych z Niemcami – zauważa.

Szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnia, że tak właśnie się stanie. – Doniesienia muszą budzić niepokój. To dobry moment na zajęcie się sprawą przez polską dyplomację. Komunikat MSZ będzie uspokajający, bo stosunki polsko-niemieckie są bardzo dobre.

– Nasze służby sprawdzają, czy sprawa jest na tyle poważna, by nadawać temu rangę dyplomatyczną – mówi „Rz” Piotr Paszkowski, rzecznik MSZ.

Inicjatywa na rzecz Autonomii Śląska – tak nazywa się zarejestrowane sześć tygodni temu w Niemczech stowarzyszenie. Działa w nim siedem osób, które mają dalekosiężne plany. – Chcemy utworzyć sieć organizacji w całych Niemczech. Liczymy, że za dziesięć – 20 lat Śląsk będzie cieszył się takim statusem jak Katalonia w Hiszpanii czy Południowy Tyrol w Austrii – mówi 37-letni Robert Starosta, założyciel stowarzyszenia.

O powstaniu niemieckiego stowarzyszenia poinformował dziennik „Polska”. Gazeta sugeruje, że Niemcy śląskiego pochodzenia chcą zmienić granice Polski. – Nie chodzi nam o zmianę granic – zapewnia Starosta. Bawarska organizacja twierdzi, że nie ma nic wspólnego z polskim stowarzyszeniem Ruch Autonomii Śląska (RAŚ).

Sondaż
Polacy nie wierzą, że Trump doprowadzi do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń