Klienci prostytutek do więzienia

Mężczyznom korzystającym z usług prostytutek, zmuszanych do seksu przez stręczycieli, będzie grozić nawet dożywocie

Publikacja: 20.11.2008 04:22

W brytyjskim prawie pojawi się nowe przestępstwo: płacenie za seks z „osobą kontrolowaną przez inną osobę dla zysku”. Projekt przedstawiony wczoraj przez minister spraw wewnętrznych Jacqui Smith przewiduje karanie klientów prostytutek pochodzących z handlu żywym towarem oraz wykorzystywanych przez „opiekunów”.

Ta inicjatywa jest odpowiedzią rządu laburzystów na plagę ulicznej prostytucji. Policja ocenia, że 70 procent spośród 88 tysięcy kobiet oferujących seks za pieniądze w Anglii i Walii znajduje się pod kontrolą gangów.

– To jest współczesny handel niewolnikami. Żeby chronić kobiety, musimy powstrzymać mężczyzn przed kupowaniem seksu od ofiar tego procederu – powiedziała minister ds. kobiet Harriet Harman.

Eksperci brytyjskiego MSW odwiedzili wiele europejskich miast, między innymi Amsterdam i Sztokholm, aby zapoznać się z różnymi metodami walki z prostytucją. W końcu uznali, że zamiast karać prostytutki, lepiej wziąć na celownik ich klientów.

Żeby postawić komuś zarzuty, wystarczy udowodnić, że zapłacił za seks z kobietą będącą ofiarą handlu żywym towarem. Tłumaczenia, że klient nie miał pojęcia, na jakich warunkach kobieta uprawia prostytucję, nie będą okolicznością łagodzącą. Jacqui Smith podkreślała w radiu BBC, że nawet jeśli prostytutka oszuka mężczyznę, mówiąc mu, że nie jest zmuszana do pracy, nic mu to nie da: zostanie ukarany mandatem do 1000 funtów. Jeśli natomiast okaże się, że wiedział, z kim ma do czynienia, odpowie jak za gwałt, co grozi nawet wyrokiem dożywotniego więzienia.

Projekt MSW skrytykowało zrzeszenie angielskich prostytutek (ECP). Jego przedstawicielki zauważyły, że zaostrzanie przepisów prowadziło dotychczas wyłącznie do schodzenia tego procederu do podziemia, gdzie kobiety były jeszcze bardziej narażone na przemoc. Zdaniem Cari Mitchell z ECP, nowe prawo utrudni również życie prostytutkom pracującym w zawodzie z własnej woli.

– Jako prostytutki pracują bardzo różne kobiety, na przykład nauczycielki czy studentki – podkreśliła aktywistka stowarzyszenia, cytowana przez „The Guardian”.

Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Cła Donalda Trumpa. Wiadomo, czego spodziewają się Amerykanie