Kevin Spacey w świątecznym fartuchu, zdecydowanym tonem wygłasza monolog ze wzrokiem skierowanym do kamery. Czyżby Frank Underwood powrócił? W trzyminutowym filmiku, który podbija internet, gwiazdor "House of Cards" w stylu kultowego bohatera, przekonuje nas, że "chcemy, by wrócił".
- Podzieliłem się z wami najskrytszymi, najgorszymi sekretami. Udowodniłem do czego są zdolni ludzie, zszokowałem was i skłoniłem do myślenia - słyszymy w tajemniczym nagraniu aktora. - Zaufaliście mi, chociaż wiedzieliście, że nie powinniście. To nie koniec, bez względu na to, co mówią. Wiem, czego chcecie… Pragniecie, bym wrócił - dodaje serialowy Underwood.
Nagranie zapewne nieprzypadkowo zbiegło się w czasie z oficjalnymi zarzutami kryminalnymi postawionymi Kevinowi Spacey'owi. Po przesłuchaniach z 20 grudnia 2018 prokurator Michael O'Keefe poinformował, że na poniedziałek, 7 stycznia 2019 roku, wyznaczono pierwszą rozprawę w związku z oskarżeniem Spacey'ego o napaść seksualną. Miał on dopuścić się napastowania nastolatka w jednym z nocnych klubów w Nantucket. Do incydentu, według zeznań ofiary, doszło po odurzeniu alkoholem.