Polski skandal z białoruską flagą

Bydgoszcz: Ochroniarze usunęli z trybun kibiców z Białorusi z zakazanymi przez Aleksandra Łukaszenkę flagami

Publikacja: 28.06.2011 02:00

Polski skandal z białoruską flagą

Foto: __Archiwum__

Do incydentu doszło w sobotę podczas meczu koszykarek Białorusi i Litwy (50:68) rozgrywanego w Bydgoszczy w ramach mistrzostw Europy. Grupa białoruskich kibiców przed rozpoczęciem gry rozciągnęła na trybunach dużą biało-czerwono-białą flagę, historyczny sztandar Białorusi, zakazaną w państwie rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę (w 1995 r. wprowadził on czerwono-zieloną flagę, będącą kopią flagi Białoruskiej Radzieckiej Republiki Socjalistycznej – red.). Organizatorzy imprezy kazali kibicom zabrać flagę z trybun, tłumacząc, że jest za duża.

– Jedni mówili po niemiecku, inni odmówili przedstawienia się – mówi „Rz" jeden z Białorusinów Ihar Szczekarewicz.

Ale kibice podporządkowali się i zwinęli flagę. Wyciągnęli za to mniejsze biało-czerwono-białe flagi i chcieli z nimi dopingować swą drużynę.

– W przerwie, gdy nie było transmisji w telewizji, interweniowała ochrona. Domagała się opuszczenia trybun. Odmówiłem, bo uważałem, że nie złamałem prawa. Polacy z Bydgoszczy wzięli nas w obronę. Uczepiłem się metalowej barierki. Ochroniarze nie wezwali policji, ale użyli siły. Wykręcili mi ręce, mam pokiereszowaną nogę. Zamierzam złożyć pozew do sądu – relacjonuje Szczekarewicz.

Odpowiedzialny za bezpieczeństwo podczas Eurobasketu Zbigniew Szpilewicz z Polskiego Związku Koszykówki nie chce komentować całego zajścia. – Wszystko odbyło się zgodnie z prawem – rzuca jedynie i odkłada słuchawkę.

Bardziej rozmowny jest Cezary Plender, prezes firmy ochroniarskiej FORTA, która ochraniała imprezę. – Ochrona podjęła interwencję na polecenie organizatorów – mówi „Rz". Odmawia jednak odpowiedzi na pytanie, kto konkretnie podjął taką decyzję. – Organizator określa w regulaminie, co jest dopuszczalne, a co nie. Zatrudnia firmę ochroniarską, aby egzekwowała postanowienia regulaminu. Jeśli ktoś je łamie, to jest proszony o zmianę swego zachowania bądź o opuszczenie hali. Na każdym turnieju kibice są proszeni, żeby nie wnosić flag innych niż te reprezentacji. To wszystko – podkreśla.

Cezary Plender zapewnia, że ochroniarze nie działali brutalnie. – Ktoś pomylił imprezę sportową z manifestacją. To jest robienie sensacji z drobiazgu – denerwuje się.

Zupełnie inaczej na sprawę patrzą władze Bydgoszczy, które są zajściem oburzone.

–  Zwróciliśmy się dziś do  PZKosz o oficjalne wyjaśnienia. Miasto Bydgoszcz ma tradycję walki o wolność – mówi „Rz" rzecznik bydgoskiego magistratu Piotr Kurek.

Autopromocja
Orzeł Innowacji

Ogłoszenie wyników już 5 czerwca. Zapisz się, aby wziąć udział w gali.

WEŹ UDZIAŁ

Jak podała nadająca z Polski na Białoruś białoruska rozgłośnia Radio Racja, usunięcia z trybun biało-czerwono-białych flag mieli się domagać członkowie oficjalnej delegacji białoruskiej.

Cała sytuacja wywołała oburzenie w niezależnych białoruskich mediach i Internecie. Podkreślają one, iż incydent w Bydgoszczy może być pierwszym przypadkiem, kiedy Białorusinom zabroniono kibicować swojej reprezentacji na międzynarodowej imprezie sportowej odbywającej się w kraju demokratycznym, demonstrując historyczny symbol Białorusi.

„Nie spodziewałem się czegoś takiego od Polaków!", „To przecież zdrada wartości demokratycznych!", „Tak w rzeczywistości wygląda polska solidarność z narodem Białorusi"– tak najczęściej komentują incydent białoruscy internauci. A najbardziej urażeni wypominają Polakom krzywdy historyczne i ostrzegają przed naszym rzekomo „zdradliwym charakterem narodowym".

– Tak duże emocje tłumaczą się tym, iż incydent w Bydgoszczy jest pierwszym przypadkiem zakazu kibicowania z biało-czerwono-białą flagą za granicami Białorusi – mówi „Rz" białoruski publicysta sportowy Uładzimir Chilmanowicz. Jego zdaniem najbardziej przykre jest, iż incydent taki zdarzył się w Polsce, gdzie „Białorusini jak dotąd zawsze mogli bezkarnie manifestować swoją przynależność narodową i demonstrować wierność historycznym symbolom swojego kraju".

Do incydentu doszło w sobotę podczas meczu koszykarek Białorusi i Litwy (50:68) rozgrywanego w Bydgoszczy w ramach mistrzostw Europy. Grupa białoruskich kibiców przed rozpoczęciem gry rozciągnęła na trybunach dużą biało-czerwono-białą flagę, historyczny sztandar Białorusi, zakazaną w państwie rządzonym przez Aleksandra Łukaszenkę (w 1995 r. wprowadził on czerwono-zieloną flagę, będącą kopią flagi Białoruskiej Radzieckiej Republiki Socjalistycznej – red.). Organizatorzy imprezy kazali kibicom zabrać flagę z trybun, tłumacząc, że jest za duża.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Społeczeństwo
Apel o wsparcie dla programów badawczych dla białoruskiej opozycji
Społeczeństwo
Repatriacje: więcej pieniędzy, ale tylko dla polskich zesłańców
Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Społeczeństwo
Władysław Kosiniak-Kamysz w Dniu Flagi: Bądźmy dumni z Biało-Czerwonej
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Cudzoziemcy na potęgę kupują mieszkania w Polsce. Zachęcił ich kredyt 2 procent
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne