Tłum, szacowany wstępnie na ok. 15 tysięcy osób, skandował "Obronimy demokrację!", "Obronimy konstytucję!" i "Niezawisłość Trybunału!".
Marsz ruszył o 13 sprzed gmachu Trybunału Konstytucyjnego na ul. Szucha, następnie przejdzie przez plac Na Rozdrożu, Alejami Ujazdowskimi, ul. Piękną, ul. Wiejską, gdzie przed Sejmem mają przemawiać Mateusz Kijowski i Henryk Wujec. Dalszy ciąg trasy poprowadzi uczestników marszu przez pl. Trzech Krzyży, Nowym Światem aż do Krakowskiego Przedmieścia - przed Pałac Prezydencki.
Manifestującym towarzyszą hasła, m.in. "Stop psuciu demokracji". Na jednym z transparentów przypominają oni słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego o tym, że zgodnie z zapisami Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą.
Podobne marsze odbywają się m.in. we Wrocławiu, Poznaniu, Katowicach i Lublinie.
Organizator marszu, Komitet Obrony Demokracji, podkreśla, że nie jest to demonstracja pod szyldem żadnej partii - protestują obywatele przeciwni działaniom, jakie podejmuje Prawo i Sprawiedliwość. "Będziemy szerokim, ponadpartyjnym frontem bronić demokracji i wyrażać nasze zaniepokojenie tym, co się dzieje ostatnio z instytucjami demokratycznego państwa w Polsce" - mówił na piątkowym briefingu w Sejmie Mateusz Kijowski.
Przed gmachem Trybunału Konstytucyjnego już od godziny 11 zbierali się narodowcy, przeciwnicy demonstracji KOD. Uzbrojeni w megafony zamierzają zagłuszyć uczestników marszu "Obywatele dla demokracji", skandują hasła "Bóg, Honor i Ojczyzna", "Sierpem i młotem czerwoną hołotę" oraz "Miejsce lewicy na szubienicy".